subiektywnie o e-biznesie

6 powodów, dlaczego powinieneś monitorować pozycje Twojego serwisu w Google

6 powodów, dlaczego powinieneś monitorować pozycje Twojego serwisu w Google

Serwis internetowy bez odwiedzin jest martwy. Nie ważne, czy chodzi o stronę firmową z ofertą usług, sklep internetowy, czy bloga. W każdym przypadku chodzi nam o ruch, czyli wejścia na serwis.

W chwili obecnej, większość naszych serwisów „żyje” dzięki wejściom z wyszukiwarki Google. Oczywiście powinniśmy dywersyfikować źródła ruchu (social media, e-mail marketing, program partnerski, komentowanie na blogach z linkiem do naszej strony, udzielanie się na forach, czy gościnne artykuły eksperckie), jednak od Google nie ma sensu uciekać. Przeciwnie: trzeba do maksimum wykorzystać fakt dominacji Wielkiego G w Polsce.

Ściśle związany z wejściami na serwis z wyszukiwarki Google jest tzw. monitoring pozycji. Dla niewtajemniczonych i początkujących: chodzi o pozycje naszego serwisu w wynikach wyszukiwania Google na różne słowa i frazy kluczowe. Poniżej pokazałem przykład widoczności tego bloga na kilka fraz kluczowych.

Pozycje w Google bloga o e-biznesie

Zrzut ekranowy z programu do monitoringu pozycji w Google – Frogia SERP

Przejdźmy do tytułowych 6 powodów, dlaczego w zasadzie każdy serwis internetowy powinien być monitorowany.

#1 By wiedzieć, czy optymalizacja (SEO) przynosi efekty

Jak wiesz, pozycjonowanie składa się generalnie z dwóch elementów (obszarów naszych działań): z optymalizacji pod Google (czyli SEO, z ang. Search Engine Optimization) oraz ze zdobywania linków.

Aby zwiększać widoczność serwisu w wyszukiwarce, podejmujemy działania optymalizacyjne. Są to m.in. modyfikacje tytułów (title) strony głównej i podstron, zamieszczanie fraz kluczowych w treści podstron, linkowanie wewnętrzne, czy dodawanie altów (opisów alternatywnych) do zdjęć i grafik. Skąd mamy wiedzieć, że takie działania coś dają? Odpowiedzią jest monitorowanie pozycji i obserwowanie korelacji między zmianami w serwisie a pozycjami w Google.

#2 By wiedzieć, czy pozycjonowanie (zdobywanie linków) przynosi efekty

Tutaj nie jest istotne nawet, czy zleciliśmy pozycjonowanie czy robimy je samodzielnie. Zdobywanie linków (uogólniając i mówiąc tylko o jednym aspekcie tego zagadnienia) sprowadza się do anchor tekstów:

  • albo linkujemy „na frazy”, czyli przykładowo: blog o e-biznesie, e-biznes blog, e-biznes,
  • albo linkujemy „nie na frazy”, czyli mieszając: adres url, domena, czy nasze imię i nazwisko (np. z komentarzy na blogach).

Obydwa sposoby linkowania musimy stosować i obydwa przynoszą efekty. Oczywiście pierwszy z wymienionych sposobów podwyższa nasze pozycje na konkretne frazy kluczowe (choć także wpływa na widoczność całego serwisu), a drugi – wzmacnia całościowo pozycje serwisu w wyszukiwarce. Bez monitoringu pozycji bylibyśmy jak dziecko we mgle.

#3 By wiedzieć, czy firma pozycjonerska jest uczciwa i rzetelna w wyliczeniach opłat miesięcznych

Jeśli zlecasz pozycjonowanie, możesz rozliczać się z firmą pozycjonerską na wiele różnych sposobów. Jednym z nich jest opłata za efekt. Najczęściej polega to na tym, że:

  • Jest pewna pula fraz kluczowych, na które firma nas pozycjonuje (np. 10 fraz).
  • Płacimy za efekt, czyli np. tylko wtedy, gdy dana fraza jest w top10 w Google.
  • Płacimy osobno za każdą frazę w rozliczeniu dziennym z podziałem na konkretne pozycje. Jeśli zatem fraza jest poza top10, nie płacimy nic. Ale jak wpadnie do pierwszej dziesiątki, choćby na dziesiąte miejsce, jest już opłata. Im wyższe miejsce, tym oczywiście opłata jest wyższa. Pozycje ulegają wahaniom, dlatego najczęściej rozliczanie następuje za każdy dzień osobno. Czyli dziś fraza „x” jest na pozycji 3 i płacisz ileś złotych za to. Ale jak jutro ta sama fraza będzie na 2 pozycji, wtedy płacisz już więcej za ten dzień. Jeśli dana fraza przez cały miesiąc rozliczeniowy będzie stabilnie siedziała na ten samej pozycji, wtedy opłata dziennie będzie stała dla tej frazy kluczowej. Jest to uczciwe i sprawiedliwe podejście.
  • Firma co miesiąc wysyła Ci raport oraz fakturę.

I w czym problem? Jeśli firma pozycjonująca Twój serwis byłaby w pełni uczciwa, wtedy nie ma problemu – po co kontrolować uczciwe działania. Jednak praktyka i życie pokazuje, że czasami firmy pozycjonerskie – mówiąc delikatnie – są nierzetelne w tych wyliczeniach (miałem kilku Klientów, którzy byli w ten sposób oszukiwani). Rozwiązaniem tego problemu jest monitoring pozycji naszego serwisu na te same frazy, które pozycjonuje nam firma zewnętrzna. Gdy dostajemy od firmy raport miesięczny, generujemy sobie raporty z naszego programu monitorującego i porównujemy wyniki. Jeśli wszystko się zgadza lub są tylko minimalne różnice, wtedy jest OK. A jeśli są duże rozbieżności, lub wręcz mamy pewność, że jesteśmy oszukiwani, wtedy musimy odpowiednio zadbać o swoje interesy.

#4 By mieć błyskawiczną informację, jeśli dostaniesz filtr od Google

Żyjemy w czasach strachu, jeśli chodzi o kary od Google. Wyszukiwarka lubi karać „za anchory”, czyli odnośniki kierujące na nasz serwis, które mają jako anchor tekst słowa i frazy kluczowe typu: e-biznes, pozycjonowanie, seo, tworzenie stron. Filtr polega na tym, że Wielkie G karze nas za linkowanie (oczywiście są różne rodzaje filtrów, tutaj wspominam tylko o tych „za anchory”), a kara polega na obniżeniu widoczności (czyli pozycji) naszego serwisu na jedną lub wiele fraz kluczowych.

Jeśli dostaniesz tzw. filtr ręczny (nakładany przez pracownika G, choć są podejrzenia, że jednak filtry ręczne często nakłada automat, a nie człowiek), wtedy dostaniesz powiadomienie w Narzędziach dla webmasterów (dlaczego powinieneś dodać stronę do GWT, dowiesz się z tego artykułu). A jeśli będzie to filtr algorytmiczny (automatyczny), wtedy musisz samemu domyślić się, że go dostałeś (choć pewnie za jakiś czas Google zacznie nas powiadamiać także o takich karach). Jak to zrobić? Informacja zwrotna pojawi się w następujących obszarach:

  1. Monitorując ruch w serwisie (polecam statystyki Google Analytics), zobaczysz nagły spadek odwiedzin.
  2. Monitorując pozycje, zobaczysz mocne spadki (oczywiście jeśli filtr obejmie frazy, które monitorujesz – jednak najczęściej monitorujemy frazy, na które linkujemy, więc jeśli dostaniemy filtr, to najpewniej na frazy, które są przez nas monitorowane).
  3. Widząc spadek zamówień czy zapytań.

Im szybciej dowiesz się o filtrze, i im szybciej zdiagnozujesz jego przyczynę, tym szybciej podejmiesz działania naprawcze.

#5 By podejmować właściwe decyzje odnośnie budowy treści

Aby podnosić pozycje na różne frazy, optymalizujemy istniejące podstrony serwisu oraz zdobywamy backlinki (BL). Czy można coś jeśli robić? Tak. Tym czymś jest tzw. „grupowanie tematyczne”. Szerzej omówiłem ten temat tutaj: http://tanie-pozycjonowanie-stron.pl/grupowanie-tematyczne-jedna-z-najmocniejszych-technik-seo W skrócie: polega to na tym, że publikując kolejne treści (czyli tworząc kolejne podstrony) z danego, konkretnego  tematu (np. o pozycjonowaniu), zyskujemy w oczach algorytmu wyszukiwarki i podnosimy widoczność na frazy kluczowe, które są związane z danym zagadnieniem.

Powiedzmy, że masz sklep z kosmetykami. Załóżmy, że modnym produktem jest krem na rozstępy. Zatem prowadzisz działania, których celem jest zwiększenie ilości wejść z Google na tę podstronę produktową. Jak to robisz? Przypomnę trzy obszary działań:

  1. Podrasowujesz optymalizację tej podstrony produktowej oraz linkujesz do niej z innych podstron sklepu (linkowanie wewnętrzne), oczywiście używając odpowiednich anchorów.
  2. Zdobywasz linki z zewnątrz (z innych domen) do podstrony, z odpowiednimi anchorami.
  3. Wprowadzasz kolejne podstrony sklepu z podobnymi treściami. Celowo napisałem „podstrony z podobnymi treściami”, ponieważ mogą to być oczywiście podobne produkty (inne kremy, olejki itp., ale także na rozstępy), ale także artykuły eksperckie, czy newsy na blogu przysklepowym. Google docenia właśnie takie „grupowanie tematyczne”.

Monitorowanie pozycji w Google pomoże Ci podejmować optymalne decyzje w tej kwestii.

#6 By podejmować właściwe decyzje odnośnie pozycjonowania kolejnych fraz

Pozycjonując na wybrane frazy oraz monitorując pozycje, będziesz najczęściej dążył do zajęcia pierwszego miejsca. Czasami się okaże, że pierwsze miejsce jest nierealne, lub po prostu nie opłaca się bić o nie – lepiej skupić się na innych frazach. Zatem są dwie możliwe sytuacje:

  1. Dochodzisz z jakąś frazą do top1 (lub od razu na niej jesteś, bywają takie sytuacje). Wtedy najczęściej nie ma sensu dalsze linkowanie na tę frazę, bo nic nie zyskasz, a nawet ryzykujesz filtrem (!).
  2. Dochodzisz z jakąś frazą np. do 3 pozycji, a dalej ani drgnie. Gimnastykujesz się, a tu dalej 3 miejsce. Wtedy warto dokładniej przyjrzeć się wynikom. Jeśli okaże się, że dwie pierwsze pozycje są obstawione przez serwisy, które ciężko będzie przeskoczyć, możesz podjąć decyzję, by odpuścić dalszą walkę i skupić się na innych frazach.

Słowo na zakończenie

Powyżej przedstawiłem 6 powodów, dlaczego warto monitorować pozycje w Google. Pewnie to nie wszystkie argumenty. Jeśli masz jeszcze inne pomysły, napisz, proszę, w komentarzu.

Razem z Piotrem Kaszą opracowaliśmy program do monitoringu – Frogia SERP. Jest on zintegrowany z innymi naszymi programami w ramach marki Frogia.com. Jeśli potrzebujesz softu, który jest łatwy w obsłudze, a do tego przystępny cenowo – zapraszam Cię do zapoznania się z „Żabką”. Tym bardziej, że mamy także darmową opcję („Free 5”), dzięki której sprawdzisz kilka fraz, przetestujesz program i podejmiesz decyzję, czy chcesz go używać i wykupić abonament.

Paweł Krzyworączka i jego blog o pozycjonowaniu

59 komentarzy

  1. Bardzo polecam narzędzie od Google Search Console, które pozwala śledzić ruch na stronie i samo daje wskazówki na co zwrócić uwagę pozycjonując.

    Odpisz
  2. Paweł, dawaj jakiś wpis o pozycjonowaniu !

    Czemu aż taka przerwa ! nawet jeśli nie siedzisz w SEO to na pewno masz sporo cennej wiedzy która może się teraz sprzydać -)

    Pamiętam jeszcze Twój darmowy kurs sprzed dekady ;-
    dawaj dawaj ciśniesz

    Odpisz
  3. Dla specjalistów to ciekawa informacja co może zrobić, ale dla mnie jako początkującego niedoświadczonego pozycjonera każda rzetelna informacja jest na wagę złota bo najpierw musze dobrze to zrozumieć aby później poprawnie i z korzyścią dla mojej strony wykonać

    Odpisz
  4. Artykuł ciekawy, myślę, że z Twojej wiedzy można spokojnie korzystać i dobrze na tym wyjść 🙂 Można również wysnuć taki wniosek po miłych komentarzach.
    Mimo wszystko „Wielkie G” kojarzy mi się raczej pejoratywnie niż pozytywnie. Podejrzewam, że chciałeś ukazać ogromną pozycję Google, ale jak dla mnie brzmi to zdecydowanie negatywnie.

    Odpisz
  5. obecnie samodzielnie pozycjonuję 5 stron (z jedną dopiero ruszyłem), między innymi blog o zarabianiu. Cierpliwość to podstawa, jeżeli mamy trochę czasu to na prawdę nie warto zlecać to firmom tylko można to zrobić samemu, a przy okazji nabyć nową umiejętność.

    Odpisz
  6. Witam. Czy to pokazuje ilość wszystkich linków do strony?

    Odpisz
  7. Podstawa podstawa dla każdego, kto ma stronę 😉

    Odpisz
  8. Dobrze wiedzieć, że powstał kolejny serwis do monitorowania fraz. Na pewno przetestuję, porównam i wtedy będę mógł stwierdzić czy czas na zmianę oprogramowania. Po kilku chwilach spędzonych na stronie zapowiada się ciekawie.

    Odpisz
  9. Tak nawiązując nieco do punktu 4 to dodam, że monitorowanie pozycji to jedno, a świadomość tego co tak naprawdę może oznaczać spadek pozycji to drugie. Niestety firma, która pozycjonowała moją witrynę wymyślała najbardziej niestworzone historie (z perspektywy czasu mogę je tak określić) tłumacząc „naturalność” drastycznych spadków pozycji, że nie uwierzylibyście. Teraz korzystam nawet nie z jednego monitora pozycji 🙂 Szkoda, że nie wiedziałem jak ważne jest dodanie strony do GWT i *używanie* tychże Narzędzi. Nigdy za mało uświadamiania Klientów w tym względzie.
    A tak poza tym bardzo fajne artykuły, przejrzałem już większość na blogu, będę wracał 🙂

    Odpisz
  10. Samo monitorowanie na niewiele się zda, jeśli nie będziemy czynić odpowiednich działań w kierunku wzmocnienia pozycji w wyszukiwarce. dzięki temu będziemy mieć pogląd, które działania przynoszą oczekiwane rezultaty, a które nie.

    Odpisz
  11. Przynajmniej, żeby wiedzieć….że nie zostałeś jeszcze zbanowany przez Googla 😉 no ja nie wyobrażam sobie osobiście promować swojej strony, pozycjonować….. i nie sprawdzać rezultatów. To tak, jakby odchudzać się do paru tygodni i nie wchodzić na wagę. Przecież istnieje tyle darmowych narzędzi do monitorowania efektów seo.

    Odpisz
  12. CZeść Paweł 🙂 Bardzo pomocny artykuł, szczególnie jeśli chodzi o poradę dotyczącą linkowania na frazę, która już jest na topie. Nie wiedziałem tego i jestem wdzięczny za to info, bo pewnie bym tak robil, gdybym tego nie przeczytał 🙂

    Odpisz
  13. Jak się pozycjonuje witryne, to taki monitoring jest bardzo wazny. Ale też fajne narzędzie np. Analytis żeby sprawdzić jakie osoby wchodza na strone i sa zainteresowane naszymi produktami.

    Odpisz
  14. Bardzo dobre porady Pawle.
    Dodam, że warto też monitorować frazy na jakie pozycjonuje się konkurencja. Dzięki temu, mamy możliwość znalezienia fraz, którą dla nas mogą być bardzo atrakcyjne i dobrze konwertujące.

    Odpisz
  15. Nawiązując do punktu #3 o nierzetelności firmy pozycjonującej – co byś poradził w takiej sytuacji: klient przeczyta Twój post i za Twoją poradą zacznie monitorować pozycje na własną rękę. Jest duże prawdopodobieństwo, że klient będzie miał różnice w porównaniu z raportem firmy pozycjonującej. Mimo, że będą małe to uzna, że na tej podstawie warto walczyć o zmniejszenie kosztów pozycjonowania i zacznie się walka z firmą pozycjonującą. Jak wybrnąć z tej trudnej sytuacji, żeby nie popsuć sobie kontaktów z klientem?

    Odpisz
  16. Ja bym dodał tutaj jeszcze jeden punkt:
    7) Żeby wiedzieć, co robi twoja konkurencja

    Odpisz
  17. Artykuł naprawdę przydatny dla każdego, kto chcę wypozycjonować stronkę lub blog. Ja sama jakiś czas temu się z tym borykałam. Jest to do zrobienia, ale faktycznie potrzebna jest do tego wiedza i wytrwałość. Dodatkowe narzędzia są bardzo przydatne.

    Odpisz
  18. Dla mnie na dzień dzisiejszy są najważniejsze pierwsze dwa powody, ponieważ mam stosunkowo świeży serwis i będę go optymalizował i pozycjonował i zależy mi na tym, aby sprawdzać czy moje działania idą w dobrym kierunku.

    Tak się składa, że nie dawno zakupiłem kurs ” tajemnice pozycjonera” i mam co testować.

    Odpisz
  19. Musze wypróbować wersję darmową 🙂 szczerze mówiąc ostatnio tyle tego już jest na rynku. Cenowo wygląda naprawdę fajnie.

    Odpisz
  20. Ja już chwilę korzystam z wersji rozszerzonej i muszę powiedzieć, że dobrze mi się jej używa. Raportowanie według mnie jest fajnie i przejrzyście zrobione. Osobiście polecam

    Odpisz
  21. Dzięki Paweł za ciekawy artykuł. Jakiś czas temu sam się męczyłem z wypozycjonowaniem swojego bloga, nie jest to łatwe zadanie ale jak ze wszystkim – do nauczenia. Twój artykuł zdecydowanie rzuca nowe światło na pozycjonowanie i do tego ten programik do monitorowania z free wersją testową na pewno z niego skorzystam. Jeszcze raz Dzięki.

    Odpisz
  22. Witaj Pawle!

    Doradzałeś mi przy moim blogu o uzależnieniu od benzodiazepin, później zapisałem się na forum e-biznesy, korzystałem także z twojego 14-sto dniowego darmowego kursu pozycjonowania dzięki któremu jestem zwykle w pierwszej dziesiątce w rekordach(fakt,nie ma jeszcze dużej konkurencji w tej tematyce:)..), wykupiłem 3 miesięczny (z promocją na 6 miesięcy) abonament na Frogia.p i monitoruję 50 fraz kluczowych (bardzo przyjemne i czytelne narzędzie), od dawna też czytam twojego bloga, korzystam z twoich filmików instruktażowych na YouTube, a teraz zapiszę się na twój kurs jak napisać biznes plan (?) :)..Zapomniałem dodać, że jakiś czas temu nabyłem książkę „Biblia E-biznesu”, wprawdzie nie prowadzę jeszcze żadnej działalności gospodarczej, ale myślę nad tym. Podoba mi się w Tobie i w tym co robisz, to, że po prostu posiadasz merytoryczną i praktyczną wiedzę, nie lejesz wody, wszystko jest esencjonalne i na temat.

    p.s. Ja też uważam, że fajnie by było gdyby w Frogia było narzędzie do wyświetlania ilości wyszukiwanych słów kluczowych.

    pozdrawiam

    Przemek (vs Piotr)

    Odpisz
  23. Czy jak się już dostanie filtr od google czyli bana, to na stałe czy określony czas?

    Odpisz
    • @Marcin,
      Filtr i ban to różne tematy. Ban = wyrzucenie strony z indeksu. Filtr = obniżenie pozycji.
      Z obydwu typów kar w większości przypadków można wyjść.

      Odpisz
  24. Oferta wydaję się przyzwoita na tle konkurencyjnych monitorów pozycji. Na początku zobaczę wersję darmową, zapewne skuszę się na wyższą wersję, bo i ta darmowa nie obsłuży kilkudziesięciu moich fraz.

    Odpisz
    • Pierwsze widzę, żeby monitoring pozycji miał w ofercie czas przechowywania danych. Czyli, że nie będę mógł sprawdzić swoich pozycji z trzech lat wstecz? No ale wracając do artykułu, to wszystko co dostarcza nam dane na temat naszych użytkowników, naszej strony jest bardzo ważne.

      Odpisz
  25. Od paru tygodni korzystam z darmowej wersji. I jestem zachwycony.
    Oraz zdziwiony ogromnymi skokami w pozycji.
    W jeden dzień jest to 5 pozycja w kolejne 12, potem wracam na 6 itd.
    Czym to może być spowodowane (ten efekt mam na 2 frazach)

    Odpisz
    • @Wojciech,
      Najpewniej soft działa dobrze, po prostu frazy Ci skaczą. Jeśli chcesz, to podrzuć mi na priv te frazy i Twoją domenę, rzucę okiem.

      Odpisz
  26. Już się zarejestrowałem i korzystam (jak na razie z darmowej wersji, bo mam tylko kilka fraz). Jak na razie obserwuje jak wszystko jest na 1 miejscu 😀 Dzięki za fajne narzędzie 🙂

    Odpisz
  27. Czy regularne sprawdzanie przez Frogie może zaburzać wyniki jakie zwraca google dla zapytań z Frogi?
    Ponieważ u mnie na 2 różnych komputerach często bywają różne wyniki w czołówce, ponieważ na każdym komputerze odwiedzam różne strony www.
    Czy we frogii jest jakieś zabezpieczenie przed tym?

    Odpisz
    • @Marcin,
      Frogia SERP (podobnie jak inne tego typu programy) działa w taki sposób, że „udaje wyszukiwanie przez wiele osób”. Google nie pozwala masowo odpytywać wyszukiwarki, dlatego korzysta się z różnych tzw. proxy (które także muszą być rotowane i odnawiane, bo co chwilę kolejne są banowane czasowo). Zatem nie ma tego zagrożenia, o którym piszesz.

      Odpisz
  28. Właśnie zarejestrowałem się u Ciebie na frogia.com – muszę przyznać że przejrzyście jest to zrobione. Chętnie bym jeszcze zobaczył tam taką funkcjonalność do sprawdzania ilości wyszukiwań słów kluczowych, bo obecny key word planner na Adsense’ie jest dość rozbudowany a mi się bardzo podobał ten „starszy” system.

    Dodatkowo zainteresował mnie program partnerski. Wiem, że jeszcze nie ruszył ale może mógłbyś coś zdradzić na jego temat. Sam uczestniczę w pp z dobrym skutkiem, więc mam dobre skojarzenia:)

    Pozdrawiam!

    Odpisz
    • @Techniczny,
      Dzięki za docenienie usability programu.
      Dobry pomysł z tym uproszczonym plannerem fraz kluczowych, przemyślimy to. Choć naszym celem jest maksymalne upraszczanie oprogramowania, a planner by to bardzo zaburzył. Zobaczymy.
      W sprawie programu partnerskiego pisz do nas: http://frogia.com/pl/kontakt PP działa już w wersji beta, więc założymy Ci konto i możesz promować. Dzięki serdeczne za zainteresowanie PP Frogii.

      Odpisz
      • Skontaktuję się 🙂 Co do tej funkcjonalności o której wspominałem – może zaburzy, ale wydaje mi się że taka opcja pomogła by w skutecznym pozycjonowaniu – byłoby wszystko pod ręką. System ma być prosty w używaniu – ale zarazem (wg mnie) elastyczny. Dzięki temu bardziej 'zaawansowani’ userzy będą mogli w pełni z niego skorzystać.

        Odpisz
  29. Czytając Pawle Twoją korespondencję uważam, że poszukujesz maksymalnych opcji w swojej intuicyjnej działalności internetowej strategii nowoczesności itp. Nie mam żadnego pomysłu by tu coś innego wprowadzić zmienić i zmodyfikować. Życzę szalonych innowacji pisane komunikatywnie, zwiężle, jednoznacznie i zrozumiale dla wszystkich.
    Pozdrawiam Jan Prystupa

    Odpisz
  30. Dzień dobry, mamy dzisiaj święto. Wszyscy w dobrym nastroju. Postanowiłem sprawdzić, czy ta „Frogia” może być pomocna w moim biznesie.
    Zrobiłem dokładnie jak screen nakazywał i nic się nie dzieje? Chyba coś robiłem nie tak.

    Odpisz
  31. Czy ten artykuł nie powinien być zatytułowany „6 powodów, dlaczego powinieneś wykupić abonament Frogia SERP”? 🙂

    Odpisz
    • @Segredo,
      Hmm, całkiem ładnie by brzmiał taki tytuł 😉
      Lubię łączyć przyjemne z pożytecznym, dlatego jest merytoryczna treść, ale i promocja naszego produktu.

      Odpisz
  32. To ta Frogia jest do monitorowania pozycji?
    Dokładnie nie rozumiem jak to działa? Czy przysyłają raporty do domu?

    Odpisz
    • @Jacek,
      Tutaj http://frogia.com/pl/produkty/serp masz opis funkcji.
      To program to monitorowania widoczności serwisów internetowych w wyszukiwarce Google. Czyli na jakich pozycjach (miejscach) jesteśmy w wynikach wyszukiwania Google na wybrane przez nas do monitorowania słowa kluczowe.
      Najlepiej załóż darmowe konto i sam zobacz. Program jest bardzo prosty w obsłudze.

      Odpisz
  33. Pamiętam jak zaczynałem swoją przygodę z ebiznesem i chciałem wbić się szybko na różne frazy na wysokie pozycje. Zleciłem pewnej osobie z allegro za około 30 złotych, taką cenę chciał ów allegrowicz za wypozycjonowanie 5 fraz.
    Gdy przysłał raport mało tego, że były to jakieś śmieciowe katalogi, to jeszcze dostałem bana od Google, chyba za szybkie zdobywanie linków.

    Pewnie zrobił to jakimś automatem i w przeciągu 1 dnia załatwił mi 100 linków, niestety bez wartości.

    Także czasami warto popatrzeć na allegro komu się co zleca, bo to może też przytrafić się tobie.

    Pozdrawiam

    Odpisz
    • @Dominik,
      Pozycjonowanie przez Allegro za „kilka złotych” to zawsze porażka. Nie może być inaczej, bo pozycjonowanie nie może być aż tak tanie.
      Nie zmienia to faktu, że pewne działania (poszczególne, precyzyjnie dobrane) pozycjonerskie można wykupić na Allegro – np. ręczne katalogowanie. Choć oczywiście trzeba by znaleźć porządnego sprzedawcę.

      Odpisz
  34. Ja dopiero niedawno dowiedziałem się o monitorowaniu pozycji.
    Ciekawa sprawa podglądać to co się dzieje ze stroną w wyszukiwarce, zwłaszcza, że bywają dni, w których są skoki o kilkadziesiąt pozycji, a nie robiło się żadnych specjalnych działań związanych z SEO.

    A wpis bardzo ciekawy. Nie myślałem do tej pory o tym, by wykorzystać monitorowanie stron tak jak opisałeś to w punkcie 5 i 6.

    Odpisz
    • @Hubert,
      Przyznam, że lubię przeglądać monitorowane strony. Oczywiście ma to zdecydowanie praktyczny aspekt (co opisałem w artykule), jednak sam rytuał porannej kontroli pozycji daje pewien spokój ducha. Rzucam okiem na monitoring i wiem, że wszystko jest OK. Albo że coś się dzieje. Ale lepiej od razu wiedzieć, niż zorientować się po pewnym czasie.

      Odpisz
  35. OK wiemy już że trzeba monitorować.

    Ale jak Monitorować?
    ———————-

    Czy monitorować:
    1) Stronę główną: www. nazwa-domeny.pl
    2) Czy podstrony? www. nazwa-domeny.pl/podstrona
    3) Jeszcze inaczej ….

    A jeśli 2) to jakie podstrony i może da się monitorować wszystkie podstrony jakie mamy w serwisie?

    Najlepiej jakbyś pokazał, jak sam używasz Frogia SERP dla konkretnego serwisu (czy na wyimaginowanym / przykładowym) – czyli jak sam wykorzystujesz w biznesie to narzędzie?

    Odpisz
    • @Cyprian,
      Monitorujesz całą domenę, więc automatycznie podstrony także. Czyli program sprawdza pozycje całego Twojego serwisu na wybrane przez Ciebie frazy. I czasem na daną frazę na danej pozycji będzie strona główna, a czasami podstrona.
      Jeśli chodzi o przykładowe zastosowanie Frogia SERP, to planuję niebawem artykuł w tym temacie.

      Odpisz
      • Czy aby na pewno domenę?

        Przecież jeśli wpiszę w Google np. „IBM” to uzyskam kilka pozycji.

        np.
        1 pozycja: www. ibm.com/pl/pl/‎
        2 pozycja: www. ibm.com/‎
        3 Pozycja: …..

        Załóżmy, że z jakiś względów zależy nam na monitorowaniu podstrony a nie strony głównej.
        W jaki sposób, czy Frogia SERP poda które podstrony są i na jakich pozycjach?

        Odpisz
        • @Cyprian,
          Obecnie działa to tak, że program pokazuje po prostu pozycję serwisu na daną frazę, ale bez rozgraniczenia, czy to strona główna czy podstrona. Zapewne za jakiś czas dorobimy opcję pokazywania, czy jest to strona główna czy podstrona.
          Jednak tego, o czym piszesz, raczej nigdy nie zrobimy. Powód? Z jednej strony byłaby to bardzo niszowa funkcja (chyba niewiele osób by z niej korzystało), a równocześnie dawała by w kość samemu systemowi.
          Monitorujemy pierwsze 100 wyników w Google. Więc jeśli na jakąś frazę kluczową jakaś strona byłaby na wielu miejscach (przecież czasami nawet na kilkunastu, lub więcej), to program musiałby to jakoś czytelnie pokazać, a do tego te wszystkie dane zapisywać i archiwizować. Myślę, że nie ma to większego sensu.

          Odpisz
  36. To monitorowanie pozycji cholernie uzależnia. Potrafi też czasami ostro podnieść adrenalinę.
    Ostatnio aż mało serce mi nie stanęło jak zobaczyłem na Seostation że wyzerowały się ilości stron zaindeksowanych w Google. Oczywiście się zdenerwowałem, podniosłem alarm, a tu okazało się że sprawdzałem strony z „www” które rzeczywiście mają po „0” zaindeksowanych stron a bez „www” mają po 700.

    Pozdrawiam,
    Rafał

    Odpisz
    • @Rafał,
      Ano podniosłeś sobie adrenalinkę. Aż Krzywy musiał Cię uspokajać 😉
      Czasami zapominamy, że domena z „www” i bez to dwa różne serwisy.

      Odpisz
  37. Widzę, że możesz być konkurencją dla seostation z darmowym kontem. Czy są jakieś duże różnice w funkcjonalności oprócz samej ilości fraz? ( 5 na frogia serp kontra 3 frazy) Tak przy okazji to super promocja, gdyby nie to, że mam już stat4seo (zresztą właśnie dzięki tobie) to na pewno bym skorzystał…
    Muszę jeszcze przejrzeć inne usługi z serii frogia, jednak na obecnym stadium mojego biznesu, to może być dla mnie za wcześnie na dodatkowe koszty.

    Odpisz
    • @Tomasz,
      Frogia SERP to łatwy w obsłudze soft do monitorowania fraz w polskim Google. Z dodatkowych funkcjonalności mamy oczywiście wykresy pozycji i raporty (w wersji darmowej nie ma raportów). Przewidujemy wprowadzenie kolejnych funkcjonalności (m.in. alertów), jednak program ma pozostać prosty jak drut. Dla większości z nas liczy się szybkie i bezbolesne sprawdzanie pozycji w google.pl, dlatego na tym się skupiamy.
      Seostation to bardziej rozbudowane narzędzie. Mają m.in. obsługę klientów i kosztorysów (coś dla pozycjonerów i agencji), czy integrację z Google Analitycs. Te ficzery mają jednak w abonamencie – w darmowej wersji ich nie ma.
      Moim zdaniem, warto wypróbować obydwa programy (seostation i Frogia SERP) i wybrać ten, który lepiej spełni nasze oczekiwania odnośnie funkcjonalności, ale i prostoty i szybkości działania. Cena nie jest najważniejsza, choć dla wielu osób jednak często stanowi argument wyboru.
      Tak, kiedyś polecałem Klientom stat4seo i seostation. I dalej będę to robił, choć mamy już własne (w wersji darmowej i komercyjnej) oprogramowanie do sprawdzania pozycji. Dlaczego? Bo każdy z nas ma inne wymagania i oczekiwania. Więc nie ma sensu wmawiać komuś, że jeden program jest zawsze dla każdego optymalny.

      Odpisz
      • Witaj Pawle!
        Ciekawe, własnie zacząłem powoli rozglądać się za czyms takim 🙂
        Jedno pytanie: Piszesz „w polskim G”… Nie będzie działać na „tutejszym” rynku?
        Z zasady zawsze popieram polskie produkty i producentów i bardzo chętnie poparłbym też żabkę 😉
        Daj znać lub zasugeruj proszę jakąs alternatywę.
        Z życzeniami dalszych sukcesów
        Pozdrawiam serdecznie!

        Odpisz
        • @Adam,
          Zaczęliśmy od Google.pl i języka polskiego. Ale już myślimy nad pozostałymi językami / lokalizacjami. Najpewniej zaimplementujemy wszystkie języki, jakie obsługuje Google.
          Na razie nie jestem w stanie podać konkretnej daty, kiedy taka funkcjonalność się pojawi, ale na pewno to zrobimy (postaramy się możliwie szybko).

          Odpisz
  38. Dzięki tobie używam programu do monitorowania fraz dla swojego bloga i często pomaga mi to zauważyć czy w ogóle jest jakiś postęp na frazach. Dzięki twoim mocnym technikow okazuje się ze te dłuższe ogonki można wypozycjonować samą treścią, co mnie bardzo cieszy. Jednej tylko rzeczy nie rozumiem i mnie to dziwi. Na stat4seo mam inne pozycje a na te same frazy na darmowym koncie seostation maja inne pozycje. Z Czego to może wynikać?

    Odpisz
    • @Tomasz,
      Ciężko powiedzieć, z czego wynikają te różnice. Jeśli wszystkie ustawienia masz robione tak samo w obydwu programach, to różnice powinny być minimalne lub zerowe.
      Być może oba te programy inaczej interpretują wyniki wyszukiwania. Mam na myśli np. mapy. Jeśli masz duże różnice, przeanalizuj i dowiedz się, jak dokładnie zliczane są pozycje w obydwu programach.

      Odpisz

Skomentuj Ubezpieczenie pracowników Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).