subiektywnie o e-biznesie

Czy Google potrzebuje tekstu, by zrozumieć stronę?

Czy Google potrzebuje tekstu, by zrozumieć stronę?

Matt Cutts, nasz nadworny guglista (ale neologizm walnąłem, hehe), odpowiedział na kolejne pytanie związane z pozycjonowaniem. A w zasadzie z optymalizacją stron pod silnik wyszukiwarki Google.

Sprawa tyczy tekstu. Otóż czytelnik napisał, że zmienił na stronie niektóre fragmenty tekstu na obrazki (pewnie nagłówki głównie). Czyli usunął tekst, a w jego miejsce wstawił grafikę, na której był… także tekst, ale ładniej wyglądający. I, co ciekawe, user ten zanotował wzrost konwersji i czasu przebywania użytkownika na stronie, przy równoczesnym spadku współczynnika odrzuceń. Zdezorientowany użytkownik zapytał Matta, czy dla Google dalej ważny jest tekst na stronie, skoro po usunięciu części tekstu zanotował pozytywne efekty. Zobacz nagranie, o którym mowa.

Odpowiedź Matta była dość oczywista. Otóż poprawienie jakości odwiedzin w rzeczonym serwisie nie było związane bezpośrednio z samym faktem usunięcia tekstu. Po prostu użytkownik ten najpewniej zrobił bardzo atrakcyjne grafiki (w miejsce tekstu), dzięki którym wzrosła konwersja i inne parametry serwisu. Po prostu użytkownicy byli bardziej zadowoleni z nowej wersji strony, i tyle. Nie miało to natomiast wiele wspólnego z algorytmem wyszukiwarki.

Matt podkreślił, że Google nie czyta zawartości obrazów. Zatem jeśli masz tekst na obrazku, algo wyszukiwarki tego nie widzi. Matt Cutts radzi, aby wszędzie, gdzie to tylko możliwe, stosować tekst – a nie rysunki z tekstem. Oczywiście obraz można (i należy) opisać za pomocą alt i title, jednak zawsze lepszy będzie tekst.

Matt przypomniał o czymś bardzo istotnym. Otóż trzeba pamiętać, że na dzień dzisiejszy nie jesteśmy już skazani na garstkę fontów (czcionek), jak dawniej. Mamy do dyspozycji mnóstwo ciekawych czcionek. Sam zobacz ponad 600 tutaj: http://www.google.com/webfonts. Zatem wszędzie tam, gdzie to możliwe i uzasadnione, stosuj tekst zamiast grafiki z tekstem.

Autor bloga i artykułu o tekstach dla Google

6 komentarzy

  1. Ja osobiście staram się w szablonie strony w ogóle używać jak najmniej grafiki. Każdy element próbuję doprowadzić do wymarzonego wyglądu najpierw CSS-em, a dopiero kiedy CSS nie daje rady, używam grafiki. Nie inaczej jest z tekstami – jest tyle czcionek do wyboru, do tego właśnie coraz większe możliwości CSS-a i tworzenie tekstowych grafik jest już niemalże niepotrzebne. Jeśli chodzi o pytanie czytelnika, nie rozumiem skąd u niego przekonanie, że algorytmy Google mogą mieć wpływ na współczynniki konwersji, czasu przebywania czy odrzuceń. Przecież te współczynniki zależą od tego, jak strona wygląda, i nawet pierwsze miejsce na najlepszą frazę nie zagwarantuje sprzedaży, jeśli witryna jest po prostu niechlujna i nieprzyjazna.

    Odpisz
  2. Hej,

    zaintrygowała mnie usługa Google Fonts. Jak się dokładnie tego używa? Z czcionkami generalnie zaobserwowałem taki problem, że nie na każdym komputerze wszystkie czcionki są (tj. strona nie musi wyglądać identycznie na każdym komputerze, jeżeli danej czcionki tam nie ma). Usługa googla pomaga rozwiązać ten problem?

    Pozdrawiam:
    Kamil K. Łapiński

    Odpisz
  3. czy te czcionki muszą być zainstalowane również na komputerze każdego, kto przegląda stronę?
    zmiana obrazków na czcionki zdecydowanie pomogła w rankingach mojej strony.

    pozdrawiam

    Odpisz
    • Czcionki nie muszą być zainstalowane na komputerze użytkownika.
      Wystarczy umieścić je na serwerze lub linkować do serwera, na którym się one znajdują.

      Ze swojej strony polecam to rozwiązanie:
      http://cufon.shoqolate.com/generate/

      Odpisz
  4. Google chyba zaczyna się gubić, co jest istotne a co nie w pozycjonowaniu 🙂

    Odpisz
  5. No proszę.. a ja jeszcze tydzień temu zmieniłem tekst na obrazki bo ktoś mi zasugerował że strona w filtrze z powodu Keyword Stuffing i czekam jak malowane ciele na wyjście z tego filtra..

    Odpisz

Skomentuj izabela włodarska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).