subiektywnie o e-biznesie

„Oddzwonię / odpiszę do Pana” – magicznie działająca technika

„Oddzwonię / odpiszę do Pana” – magicznie działająca technika

Obsługa Klienta a sprzedaż – czy są to dwa odrębne zagadnienia, czy może są powiązane? Bez wątpienia obsługa Klienta wpływa na sprzedaż, jednak jest to zazwyczaj wpływ pośredni. Czyli zadowolony Klient częściej wraca, więcej kupuje, jest bardziej lojalny. Są jednak techniki, które w zasadzie bezpośrednio łączą obsługę Klienta i sprzedaż. Dziś przedstawię Ci jedną z takich technik, którą nazwałem „Oddzwonię / odpiszę do Pana.”. Zapraszam Cię do lektury.

Czego oczekują Klienci?

Zacznijmy od tego, czego oczekują Klienci. W poprzednim artykule („Kumulowanie Powodów Do Narzekania„) wiele razy podkreślałem, jak ważne jest dbanie o Klienta. Klient zadbany = Klient zadowolony. No dobrze, ale co powoduje, że czuje się on zadbany? Wpływ na to ma wiele elementów. Zwrócę teraz Twoją uwagę na kilka wybranych:

  • poświęcana jest mu uwaga,
  • czuje się traktowany indywidualnie,
  • widzi, że sprzedawca faktycznie stara się specjalnie dla niego.

By powyższe 3 elementy „zagrały”, cała otoczka kontaktu z Klientem musi być dopracowana. Jest jednak pewna technika, która sprawia, że równocześnie spełniamy (nawet z nawiązką) trzy powyższe puzzle tej układanki – jest nią tytułowe „Oddzwonię / odpiszę do Pana”. Choć technika ta szczególnie mocno działa podczas kontaktu telefonicznego, postanowiłem dodać do niej „odpiszę”, gdyż w kontakcie mailowym również przynosi dobre efekty. Przyjrzyjmy się, jak i dlaczego to działa.

Jak działa „Oddzwonię / odpiszę do Pana.”?

Przyjrzyjmy się transakcji dokonywanej w sklepie internetowym (technika ta działa wszędzie, to tylko przykład). Klienci różnie się zachowują, mają różne wymagania i oczekiwania. Mówię zarówno o towarze, jak i o samej obsłudze w e-sklepie. Pamiętajmy powyższe 3 elementy: „uwaga”, „indywidualnie”, „specjalnie dla niego”. Zatem nasz Klient chce coś kupić. Oczywiście zdarzają się przypadki, że Klient „zawraca nam głowę” tylko po to, by np. wyciągnąć od nas jakieś informacje, a kupić gdzieś indziej. Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika jednak, że takie przypadki należą do zdecydowanej mniejszości. Zatem generalizując: gdy Klient o coś pyta, znaczy to (najczęściej), że kupi, jeśli tylko zostaną rozwiane jego wątpliwości – w końcu pyta dlatego, że czegoś nie wie.

Podstawowym sposobem odpowiedzi na pytanie (lub pytania) Klienta jest bezpośrednia odpowiedź. Jeśli dzwoni, to odpowiadamy podczas rozmowy na jego wątpliwości. Jeśli pisze maila – odpisujemy. Zdarza się jednak, że czegoś nie wiemy, że musimy to sprawdzić, zasięgnąć informacji. Co wtedy robimy? Mówimy Klientowi, że oddzwonimy do niego. A jeśli jest to kontakt mailowy, to warto:

  • szybko odpisać (by Klient nie czekał długo na odpowiedź i widział, że nam na nim zależy), równocześnie zapowiadając, że musimy to sprawdzić i niezwłocznie się z nim skontaktujemy. Warto także dodać, że jeśli woli kontakt telefoniczny, to prosimy o podanie numeru telefonu – mailowo lub np. przez wiadomość sms.
  • gdy tylko uzyskamy informację, na której zależało Klientowi, wtedy niezwłocznie się z nim kontaktujemy.

Czy miałeś takie przypadki w swoim biznesie? Jestem pewien, że tak. Nawet jeśli znasz doskonale swój asortyment i wręcz każdy detal na temat produktów, które oferujesz, zawsze Klient może zadać pytanie, na które nie znasz odpowiedzi (np. spyta o koszty wysyłki do jakiegoś kraju, lub o dostępność produktu, która zależy od Twojego dostawcy – zatem musisz się z nim skontaktować, zanim odpowiesz Klientowi).

Rozmowa z Klientem

No dobrze. Na czym zatem polega cała magia? Otóż Klient, dla którego pofatygujemy się, by:

  1. odebrać od niego telefon (lub odczytać maila),
  2. wysłuchać jego pytań i wątpliwości,
  3. zapewnić go, że najszybciej, jak to tylko możliwe zdobędziemy te informacje i oddzwonimy (lub odpiszemy),
  4. i – najważniejsze! – zrobimy to,

będzie czuł, że:

  • jest poświęcana mu uwaga (i to jaka!),
  • jest traktowany indywidualnie (przecież robimy coś, co nie jest szablonowe, standardowe),
  • jest coś robione specjalnie dla niego (w końcu tylko i wyłącznie dla niego – jego jedynego – szukamy pewnych informacji).

I jaki będzie efekt końcowy? Klient zazwyczaj kupuje. Dlaczego kupuje? Z dwóch przyczyn (upraszczając):

  1. bo wystąpiły 3 wymienione wyżej elementy,
  2. bo takie podejście nie jest standardem w Polsce (!).

Szczególnie ten drugi punkt działa na naszą korzyść. Jest to oczywiście przykre z punktu widzenia Klientów, jednak polska rzeczywistość jest taka, że sprzedawcy bardzo rzadko oddzwaniają. Ciężko mi w kilku zdaniach dokonać analizy tego stanu rzeczy i nie podejmę się tego w tej chwili. Można przypuszczać, że głównym powodem jest tutaj brak odpowiednich standardów podejścia do Klienta. Jeśli zatem inni robią to źle lub najwyżej przeciętnie, wykorzystaj to – ZAWSZE oddzwaniaj i odpisuj na pytania i wątpliwości Klienta, zawsze znajdź czas, by mu pomóc.

Czy już widzisz, do czego zmierzam?

Doszliśmy do miejsca, w którym być może liczysz na to, że będę Cię namawiał do tego, aby celowo doprowadzać do oddzwaniania. Czyli:

  • Klient dzwoni i o coś pyta (lub wysyła maila),
  • znamy odpowiedź na jego pytanie, jednak celowo mówimy, że oddzwonimy do niego (podobnie zrobimy w przypadku maila),
  • po pewnym czasie (np. 10 minutach) oddzwaniamy i udzielamy Klientowi odpowiedzi (lub piszemy kolejnego maila).

Czy takie działanie byłoby skuteczne? Myślę, że tak. Są jedna dwa „ale”:

  1. Musiałbyś przekalkulować, czy czasowo Ci się to opłaca, gdyż każde takie działanie pochłania czas.
  2. Takie działanie byłoby śliskie etycznie. Dlaczego? Bo znając odpowiedź na pytanie Klienta, mówiłbyś mu, że jej nie znasz i że oddzwonisz. Co prawda Klient by nawet się nie domyślił, że robisz to celowo, jednak Ty byś o tym wiedział – a to wystarczy, by poczuć się niekomfortowo. Oczywiście nie mi oceniać – jeśli czułbyś się z tym OK, to działaj.

Wiesz już, na czym polega cała magia „Oddzwonię / odpiszę do Pana”. Na koniec mam dla Ciebie kilka rad i wskazówek podsumowujących to zagadnienie:

  • Pamiętaj, że wiele firm działając w internecie nawet nie odbiera telefonu. Robią tak nawet niektórzy moi znajomi, ale nie będę ich wytykał palcem 😉 Dlatego już samo odebranie telefonu jest dla Ciebie na plus. Korzystaj zatem z tej formy kontaktu z Klientami. Nie rozumiem, dlaczego sprzedawcy wolą kontakt mailowy od telefonicznego. Przecież przez telefon szybciej załatwimy sprawę, a Klient czuje wtedy lepszy kontakt z nami, tworzy się dobra relacja.
  • Często zdarza się, że Klient dzwoni do jakiejś firmy i z jakichś powodów nie może uzyskać oczekiwanej informacji. Wielu sprzedawców, czy osób z obsługi Klienta, robi wtedy kardynalny błąd – mówią: „Proszę zadzwonić za 15 minut.”. Efekt? Często ów potencjalny Klient nie dzwoni drugi raz. Przecież w większości przypadków mamy więcej niż jednego sprzedawcę danego towaru. Dlaczego mamy dobijać się kilkukrotnie do którychś drzwi? I dlaczego mamy czekać np. 15 minut? Przecież w tym czasie możemy zadzwonić do innej firmy i być może załatwić sprawę od ręki. Podsumowując:
    #1 ZAWSZE w takich sytuacjach mów Klientowi, że oddzwonisz do niego.
    #2 Zawsze informuj go, za ile oddzwonisz (choćby orientacyjnie, jeśli nie wiesz dokładnie).
    #3 Zawsze zapisuj numer i najlepiej jego imię.
    #4 I zawsze oddzwaniaj, najlepiej w określonym wcześniej przedziale czasowym.
  • Napisałem wyżej, że śliskie etycznie byłoby stosowanie tej techniki w sposób nieuzasadniony, z premedytacją. Zwróćmy jednak uwagę, że bardzo często jesteśmy czymś zajęci, gdy Klient dzwoni. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wtedy powiedzieć, że w tej chwili nie możemy rozmawiać i oddzwonimy np. za 5 minut. Klient to zrozumie i będzie czekał na kontakt. Ty dokończysz to, czym byłeś zajęty i na spokojnie oddzwonisz. Możesz dzięki tej pauzie odpowiednio nastawić się do tej rozmowy.
  • Gdy masz oddzwonić do Klienta, zawsze przygotuj się do rozmowy. Oczywiście w wielu przypadkach nic nie musisz robić, gdyż dysponujesz wiedzą, której Klient oczekuje (a oddzwaniasz np. dlatego, że wcześniej jechałeś samochodem i nie mogłeś rozmawiać). Przykład: gdy Klient dzwoni do naszego sklepu, zazwyczaj pyta o jakieś akcesoria do tabletów. Najczęściej pytania dotyczą konkretnego modelu tabletu. Mamy własną bazę danych wiedzy o tabletach i ich parametrach. Gdy rozmawiamy z Klientem, ta baza musi być cały czas pod ręką, gdyż wtedy dysponujemy wiedzą, by odpowiedzieć na większość pytań o ponad 1000 modeli tabletów, które znajdują się w obiegu. Jeśli zatem mam oddzwonić do Klienta, zawsze najpierw otwieramy bazę danych i ewentualnie zamówienie danego Klienta i komentarze do zamówienia (w połączeniu ze skrzynką pocztową, jest to nasz uproszczony, ale bardzo skuteczny CRM). I to jest nasze standardowe przygotowanie do rozmowy, choć oczywiście bywają nieco mniej standardowe, jak np. sprawdzenie dostępności towaru w magazynie, czy zmierzenie etui miarką itp.

Mam nadzieję, że od dziś inaczej będziesz patrzył na kontakt z Klientem – telefoniczny lub nawet mailowy. Mając świadomość, jak magicznie działa oddzwanianie, zaprzyjaźnij się z telefonem. Jeszcze kilka lat temu technika ta byłaby dość kosztowna, gdyż każde połączenie telefoniczne sporo kosztowało. Jednak na dzień dzisiejszy, za kilkadziesiąt złotych miesięcznie mamy dostęp do abonamentów bez limitu ilości i czasu rozmów. Pozwala to oddzwaniać do Klientów, bez stresu i kontroli kosztów połączenia.

Jak widzisz, bardzo wnikliwie analizuję zachowania Klientów. Dzięki temu opracowałem w naszym sklepie internetowym Tabletoid.pl standardy, które zachwycają Klientów. Świadczą o tym tysiące komentarzy na Allegro – 100% pozytywnych. Działamy w branży nowoczesnych technologii, w której 100% pozytywów jest rzadkością. Czy nie mieliśmy nigdy komentarza neutralnego lub negatywnego? Oczywiście, że zdarzyło się kilka. Jednak żadnego Klienta nie zostawiamy bez pomocy, stąd „odratowanie” tych komentarzy i zadowolenia Klientów z transakcji było dla nas działaniem wręcz oczywistym (choć nie zawsze łatwym).

Jeśli podoba Ci się moje podejście do tego tematu, mam dla Ciebie propozycję. Możesz wziąć udział w pierwszej edycji szkolenia Tajemnice Klienta, dzięki któremu zbudujesz strategię doskonałej obsługi Klienta. Pomoże Ci ona zdobyć przewagę konkurencyjną i serca Klientów. Zapraszam Cie tutaj po szczegóły: TajemniceKlienta.pl.

Polub ten wpis, jeśli uważasz go za wartościowy i skomentuj, jeśli masz ochotę.

Paweł Krzyworączka i jego obsługa klienta w e-biznesie

26 komentarzy

  1. To jak traktujemy klienta świadczy o kulturze organizacyjnej firmy. Zawsze warto odpisywać klientowi na maile, nawet jeśli zapytanie niekoniecznie jest zgodne z naszą ofertą i musimy odmówić.

    Odpisz
  2. Jedno jest pewne, mnie jako klienta mocno wkurza sytuacja, gdy sprzedawca nie ma dla mnie czasu i obiecuje kontakt, o którym potem zapomina. To irytujące i zwykle, jeśli nie muszę, nie wracam już do tego sklepu.

    Odpisz
  3. Podczas rozmowy klient musi poczuć że jest rozumiany a jego sprawa jest wyjaśniona i jest pełen satysfakcji z naszej obsługi.

    Odpisz
  4. Najważniejsze jest by odpowiadać na maile/telefony klienta konkretnie i szybko. Z moich doświadczeń wynika, że klient obsłużony od razu wraca chętniej niż ten, który musi na odpowiedź czekać. Dzisiaj w tym zabieganym świecie ludzie wysoko cenią sobie czas obsługi.

    Odpisz
    • Właśnie chodzi o ten czas, u mnie chcą mieć wszystko szybko. Na szczęście mam tylko dwie usługi u siebie i nigdy nie muszę mówić oddzwonię bo znam już odpowiedzi na pytania, które często się powtarzają.

      Odpisz
  5. Teksty typu proszę zadzwonić za 15 minut szczególnie często można spotkać w dużych firmach lub wszelkiego rodzaju urzędach, gdzie nie ma znaczenie czy klient będzie czy nie Wypłata i tak wpłynie na konto, niestety. Jak jeszcze zapytasz się z kim rozmawiasz to już uruchamia się potok agresji – trudno to zrozumieć. Na szczęście pozytywne zmiany widać szczególnie często w stosunkowo młodych i małych firmach gdzie nowi pracownicy zaczynają rozumieć o co w tym wszystkim biega.
    „Starych” pracowników i właścicieli nie da się przekonać, jakbyś rozmawiał ze ścianą…

    Odpisz
  6. Pomysły z pewnością możliwe do zastosowania w tzw. „sezonie ogórkowym”, czyli np. w wakacje. Dużo trudniej jest wyważyć ilość czasu, którą należy poświęcić klientowi np. w grudniu, kiedy to w większości sklepów jest wzmożony ruch i mnóstwo rozmaitych zapytań.

    Odpisz
  7. Aktualnie wszelkie reklamy działają tak, aby zmanipulować naszymi decyzjami, reklamy w telewizji, bilbordy wpływają na nasze decyzje, a co najgorsze nie jesteśmy tego świadomi. Trochę to przerażające ;/

    Odpisz
  8. Ktoś kiedyś mi powiedział że im bardziej będziesz zainteresowany i wyrozumiały dla klienta tym więcej mu wepchniesz.

    Odpisz
  9. Klienci lubią jak się nimi sklep/sprzedawca dobrze zaopiekuje i chętniej kupują/wracają do tego miejsca. Jak to się mówi – klient nasz pan. 🙂

    Odpisz
  10. Ciekawy wpis muszę przyznać. Postaram się wdrożyć to w swoim biznesie geodezyjnym. Mam nadzieję, że zaskoczy! Od dzisiaj będę częściej odwiedzał blog bo zamierzam zrobić ebiznesową ofensywę swoich usług 😉

    Odpisz
  11. Obsługa Klienta a sprzedaż – czy są to dwa odrębne zagadnienia, czy może są powiązane? Myślę że tak ! Trudno budować bazę lojalnych klientów bez zwrócenia uwagi na doświadczenia klienta podczas osługi serwisowej. Trudno uzyskiwać polecenia bez dbania zarówno o jakość obsługi jak i jakość sprzedaży.
    Świetny blog! Cieszę się ze tu trafiłam pierwszy raz co prawda ale zostanę na dłużej

    Odpisz
  12. Z drugiej strony trudno jest powiedzieć komuś, że się czegoś nie wie. Nie lepiej znaleźć szybko informacje i wtedy odpisywać. Jak nie czeka kilka dni na odpowiedź, to chyba dobre rozwiązanie? 🙂

    Odpisz
  13. Jest to bardzo ważny aspekt kontaktu z klientem. Czas oczekiwania klienta powinien być ograniczony do minimum. W końcu klient nasz Pan a ta metoda gwarantuje sukces.

    Odpisz
  14. Bardzo ważny jest sposób w jaki musimy Klientowi odmówić.
    Potrafiłeś mi kiedyś odmówić w kulturalny sposób i co ważniejsze dowiedziałem się z jakiego powodu odmawiasz.
    Nadal czytam i śledzę Twoje prace.
    Inni „spece” do e-biznesu wypadli z mojej listy. Nie odbierali telefonów lub zachowali się bardzo nieładnie.

    A swoją drogą co mogą zrobić ludzie, którzy kiepsko mówią?

    Pozdrawiam

    Wojtek

    Odpisz
    • @Wojtek,
      Nie pamiętam tamtej odmowy, ale skoro piszesz, że wyszło OK, to cieszę się.
      Mam jednak na sumieniu nieco nieodpisanych maili. To moja wina: nie potrafiłem tak zorganizować biznesu, żeby ktoś inny za mnie zajmował się mailami. Zresztą jest to jedno z wyzwań strategii eksperckiej: ludzie oczekują, że TY im odpiszesz, a nie Twój pracownik.
      W moim sklepie Tabletoid.pl rozwiązałem ten problem jak należy i nie ma maili bez odpowiedzi. Niebawem i w mojej skrzynce szkoleniowej będzie porządek i KAŻDY mail będzie miał odpowiedź.

      Jeśli ktoś kiepsko mówi, to ma różne możliwości poprawy tej sytuacji:
      1) Może mieć kogoś od kontaktu telefonicznego.
      2) Może się doszkolić z emisji głosu, dykcji, przemawiania, obsługi Klienta przez telefon.
      Nie bardzo wierzę, że ktoś może tak kiepsko mówić, że będzie stanowiło to problem. Warto podkreślić, że Klienci BARDZO doceniają staranie się. Zatem szczera chęć pomocy Klientowi i zainteresowanie jego problemami są o wiele ważniejsze od pięknej dykcji i płynności w wysławianiu się.

      Odpisz
  15. Podczas dzwonienia często ważne jest, by nie mówić zbyt oficjalnym tonem (oczywiście wszystko zależy od klienta). Rozmawiając z klientem bez przesadnej oficjalności (a czasem nawet „na luzie” i z uśmiechem na twarzy) dużo łatwiej nawiązać pozytywny kontakt. Jak wiadomo pozytywne wrażenie przybliża klienta do zakupu.

    Odpisz
    • @Paweł,
      Masz rację, to też jest ważne. Musimy się dopasować do rozmówcy. Oczywiście zaczynamy rozmowę z entuzjazmem i uśmiechem. Ale jeśli np. Klient jest akurat zajęty i chce tylko potwierdzenia wysyłki, to nie ma co go zbytnio zagadywać i zawracać mu głowę. Nadopiekuńczość i nadgorliwość nie jest dobra – tak w życiu, jak i w biznesie.

      Odpisz
      • Kilka lat temu poprzez „zimne” dzwonienie (do obcych) osób umawiałem spotkania w domu klienta. Górnolotnie nazywało się to doradztwem finansowym, a tak naprawdę byłem wkręcony w tryby firmy sprzedażowej oferującej produkty inwestycyjnej.

        Tak czy inaczej, zawsze zanim wykręcałem numer (w dzisiejszych czasach numery się jeszcze „wykręca”?:) ), zawsze się szeroko uśmiechałem.

        O ile pamiętam w książce Franka Bettgera też była o tym mowa. Uśmiech naprawdę słychać w głosie i to pomaga natychmiast złapać lepszy kontakt z rozmówcą.

        Cieszę się, że w taki sposób przepracowałem 1.5 roku głównie po godzinach i jeszcze bardziej się cieszę że nigdy więcej do tego nie wrócę.

        Odpisz
  16. Bardzo ważny temat. Dobrze Pawle, że o tym napisałeś. Niestety często jest tak: Proszę zadzwonić za 15 minut. Rzeczywiście najlepiej jest oddzwonić samemu.

    Odpisz
    • @Tomek,
      Dokładnie tak: nigdy nie mówmy, żeby ktoś jeszcze raz zadzwonił za jakiś czas. Wiele osób nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, jak duży błąd popełnia tak mówiąc.

      Odpisz
  17. Dobrze jest nawet mieć powód, aby zadzwonić do klienta i porozmawiać.
    Powodem tym może być przesyłka za pobraniem. Ustawa nakłada obowiązek oferowania takiej opcji dostawy więc wykorzystaj to. Doskonały moment do kontaktu.
    Dzwonisz i przedstawiasz się chcąc potwierdzić wole przesyłki pobraniowej. Przy okazji wymieniacie kilka słów i okazyjnie pytasz co jeszcze potrzeba /masz przygotowane propozycje/ oraz wyjaśniasz wątpliwości jeśli zajdzie taka okoliczność.
    Powiem szczerze wielokrotnie w ten sposób dosprzedaję często droższe produkty prócz tych zamówionych. Klient czuje się „dopieszczony” – właściciel zadzwonił do niego specjalnie i znalazł czas na chwile rozmowy. Masz stałego klienta.
    Ludzie nie chcą kupować od automatów, chcą kupować od ludzi.
    Przy okazji rozwiewasz wątpliwości i już wiesz, że klient odbierze i opłaci paczkę.
    Koszty: połączenie + kilka minut czasu 🙂
    Bardzo skuteczna technika

    PS
    Nieodebrane przesyłki za pobraniem to mniej jak 1%

    Odpisz
    • @Waldek,
      Dokładnie tak: pobranie nie jest opcjonalne, ale narzuca nam je ustawa.
      Taki telefon, o którym napisałeś, działa doskonale.
      Kiedyś kupowałem barierki na schody (żeby dzieci nie mogły przejść). Dosłownie kilka minut po zakupie dostałem telefon. Sprzedawca podziękował za zakup i grzecznie wypytał mnie o detale związane z zamówieniem: jakich wymiarów potrzebuję, jakie będzie mocowanie do ściany itp. Poczułem się naprawdę wyjątkowo – później wielu osobom wspomniałem o tym przy różnych okazjach.
      U mnie też nieodebrane pobrania stanowią margines.

      Odpisz
  18. Pawle, niestety standardy wielu firm odbiegają od modelu, jaki Ty stosujesz. Bardzo często nie otrzymuję żadnej odpowiedzi na zapytania, albo po tak odległym czasie, że nie pamiętam o co pytałam. To powoduje, że kolejne zapytania są wysyłane do innych sprzedawców, aż wreszcie się trafi taki, który zechce odpowiedzieć. A przecież tak łatwo można pokazać klientowi, że jest ważny. Integralną częścią tej strategii jest kwestia organizacji. I tu pewnie „polega” wielu sprzedawców. Szczególnie, kiedy obsługują większą ilość klientów. Odpowiedni CRM, w którym zapisuje się całą historię kontaktu z klientem może pomóc nie tylko w terminowym wywiązywaniu się z obietnicy oddzwonienia, odpisania, ale również w poznaniu problemów i potrzeb klienta. A: Znasz klienta= masz z nim relacje na lata= ma Cię kto polecać. Czekamy na Twoje kolejne szkolenie.

    Odpisz
  19. Hm…, w niektórych branżach może się to sprawdzać, ale jet też sporo produktów, gdzie czas (nawet minutka) gra ważną rolę. Piszę z autopsji 😉

    Np. Ubezpieczenia: Klient znalazł kilka minut, żeby znaleźć najtańsze OC samochodu – poszukał w necie kilku kontaktów i dzwoni po kolei. Zacznie ode mnie – a ja mu powiem, że za kilka minut oddzwonię – po tych kilku minutach facet już pewnie robi przelew za swoją polisę 😉

    Podobnie rzecz się ma z np. z oponami i pewnie jest jeszcze tych branż sporo.

    Są jednak nisze, gdzie ten „trick” może się sprawdzać doskonale (trzeba pewnie to jakoś przetestować).

    Np. OC Lekarza – często nie mogę z różnych przyczyn odpowiedzieć na pytanie przez telefon (np. jestem w samochodzie, albo muszę coś sprawdzić w Centrali itp.) to rzeczywiście jak oddzwaniam z konkretnymi informacjami to klienci są zazwyczaj usatysfakcjonowani.
    Nie jestem w stanie teraz stwierdzić czy bardziej niż w sytuacji, kiedy odpowiedź otrzymają natychmiast – może zrobię kiedyś test, hehe.

    W powyższym przypadku jednak, ten czas (kilkanaście minut, a czasem nawet 2, 3 dni) ma mniejsze znaczenie – produkt najczęściej nie gasi palącej potrzeby, a konkurencja jest znikoma…

    Reasumując, jestem ciekawy, czy ktoś zaryzykuje i pokusi się o zbadanie skuteczności tej metody 🙂

    Odpisz

Skomentuj Paweł Krzyworączka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).