subiektywnie o e-biznesie

Chmura tagów: pomaga czy szkodzi w pozycjonowaniu?

Chmura tagów: pomaga czy szkodzi w pozycjonowaniu?

W kwestii tagów zdania są podzielone. Jedni uparcie bronią tezy, że tagi pomagają w pozycjonowaniu pod długi ogon wyszukiwania (jeśli są odpowiednio przygotowane, tzn. zawierają dłuższe frazy kluczowe, a nie pojedyncze słowa). Inni zaś twierdzą, że tagi są bezużyteczne i mogą nawet szkodzić. Jak jest naprawdę? Zobaczmy, co na ten temat mówi pracownik Google, Matt Cutts.

Matt Cutts i stanowisko Google w sprawie chmury tagów

Ten film został zamieszczony w Sieci nieco ponad 2 lata temu (sierpień 2010). Myślę jednak, że nie stracił na aktualności. Matt twierdzi, że z tagami należy po prostu zachować umiar. Jeśli masz ich umiarkowaną ilość, nic złego się nie stanie. Ile znaczy „umiarkowanie”? Matt o tym nie wspomina, ale można założyć, że chodzi o maksymalnie kilkadziesiąt tagów. Lecz jeśli przesadzisz i umieścisz na blogu kilkaset tagów (Matt wspomina o setkach tagów), to może to być odebrane jako upychanie słów kluczowych (z ang. keyword stuffing) – a za to możesz dostać filtr od Google. Matt Cutts wspomniał także, że sam nie używa na swoim blogu tagów i nie jest ich zbytnim fanem (ja także nie jestem).

 Czy tagi pomagają w pozycjonowaniu?

Moim zdaniem: mogą pomagać lub nie.  Od czego to zależy? Od tego, jak do nich podejdziemy. Jeśli:

  • zamieścimy w tagach pojedyncze słowa kluczowe (typu „pozycjonowanie”)
  • zrobimy dużo tagów (powiedzmy, że „dużo” to ponad 100)
  • nasz blog będzie dość ubogi w treść – zarówno jeśli chodzi o ilość artykułów, jak i ich objętość
  • nie zastosujemy „artykułów tagowych”, czyli unikalnych tekstów zamieszczanych na stronach poszczególnych tagów

to tagi nic nam nie dadzą, poza wątpliwej jakości site’em (czyli dodatkowymi podstronami bloga indeksowanymi przez Google) i niespecjalnie dobrym przepływem Page Ranku w obrębie bloga. Natomiast jeśli:

  • wrzucimy jako tagi złożone frazy kluczowe, 2, 3, 4 i więcej wyrazowe (typu „tanie pozycjonowanie stron w Google”)
  • zrobimy umiarkowaną ilość tagów (powiedzmy, że 20-50)
  • nasz blog będzie dość bogaty w treść – będzie zawierał, powiedzmy, +100 artykułów, każdy na +2000 znaków bez spacji (piszę przykładowo i orientacyjnie – nie ma tutaj żadnego wymogu długości wpisów, po prostu zwracam uwagę na rozsądek w tej kwestii)
  • zastosujemy „artykuły tagowe„, czyli  na stronach poszczególnych tagów zamieścimy treść o długości +500 znaków (zalecam 1500-2000 znaków bez spacji)

wtedy osiągniemy świetny efektw postaci:

  • dodatkowych, wartościowych podstron serwisu (czyli wzrośnie nam site) – strona tagu wygląda wtedy dla Google jak osobny wpis na blogu (!)
  • rewelacyjnego przepływu PR (PageRank) w obrębie serwisu
  • wzmocnienia linkowania wewnętrznego
  • polepszenia indeksacji głęboko ukrytych wpisów (np. tych najstarszych na blogu)
  • pozycjonowania bloga pod długi ogon (z ang. log tail) – oczywiście właśnie na frazy tagowe

Przesada w ilości tagówZalecam Ci skorzystanie z powyższych porad – zyskasz pozycjonersko. Odpowiednio zbudowane kategorie i tagi na blogu pomogą Ci w jego pozycjonowaniu.

Paweł Krzyworączka i artykuł o chmurze tagów

13 komentarzy

  1. Oczywiście wszystko trzeba robić z rozwagą. Swoją drogą spoko wpis, mimo że taki stary. Tagów się wciąż używa. 😉

    Odpisz
  2. Fajny artykuł. Właśnie takiej prostej informacji szukałem. Bez zbędnego teoretyzowania. Dzięki

    Odpisz
  3. Po raz kolejny czytam u Ciebie o „artykułach tagowych” i nie do końca chyba rozumiem o co Ci chodzi. Możesz coś więcej o tym napisać?

    Odpisz
  4. Umiar jest zawsze wskazany, dotyczy to także tagów jakie umieszczamy na blogu. Na pewno dodając je do artykułów internauci mają większą szansę trafić na naszą witrynę z wyszukiwarki. A przecież o to nam wszystkim chodzi.
    Pozdrawiam,
    Jacek

    Odpisz
  5. Tagi działają cuda. Szczególnie jak zmodyfikuje im się title.

    Odpisz
    • Chętnie bym te cuda obejrzał. Masz może jakiś konkretny case w tym temacie? Może art na jakimś blogu?

      Odpisz
      • Mam w planach napisanie artykułu o tagach, ale jako, że jestem zapracowany, to nie wiem kiedy to nastąpi 🙂

        Odpisz
  6. Kolejny dobry artykuł, blog idzie do czytnika RSSów 🙂

    Odpisz
    • Dzięki, Lechu, staram się.

      Odpisz
  7. Fajny artykuł. Wiem, że takie chmury tagów są jako dodatek do WordPressa. Są jakieś skrypty na stronę w zwykłym HTMLu?

    Odpisz
    • @Marcin
      Tak, są sposoby na chmurę tagów na zwykły serwis w HTML’u. Nigdy nie robiłem tego, ale widziałem w Sieci artykuły na ten temat. Poszukaj, jeśli potrzebujesz.

      Odpisz
  8. OK, ale ta ilość tagów (podajesz 100 jako orientacyjną granicę) to też chyba jest zależna od ilości treści, ile mamy artykułów i jak są długie. Ja mam na blogu w tej chwili 134 tagi, a pomimo tego on dosyć dobrze rankuje, potrafi na niektóre frazy (longtailowe oczywiście) wchodzić na topy bez żadnych moich działań. Z tym, że mam artykuły bliższe 4 tysięcy znaków niż dwóch..

    Odpisz
    • Witaj Tetsuo,
      jasne, że podałem orientacyjnie. Po prostu chcąc dać Czytelnikom jakiś konkret, trzeba czasem podać liczby. Choć oczywiście optymalizacja pod Google jest procesem kreatywnym i do każdego serwisu trzeba podchodzić indywidualnie.
      134 tagi to jeszcze nie masakra. A jeśli do tego masz, jak piszesz, dużo treści, to wsio gra.

      Mitem jest granica 100 linków na stronie (czy raczej podstronie). Można mieć i +300, jeśli ma to uzasadnienie i „ręce i nogi”.

      Odpisz

Skomentuj Jacek Pastuszko Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).