Jesteśmy w połowie czteroczęściowej serii z zakresu pozycjonowania w Google. Pierwszy artykuł tyczył pozycjonowania treścią – wzbudził emocje i niemałą dyskusję. Nie inaczej było w przypadku drugiego artykułu, w którym omówiłem strategię pozycjonowania treścią na przykładzie serwisu agencji marketingowej. O czym będzie trzecia część serii? Otóż zajmiemy się dylematem, który ma chyba większość osób zajmujących się jakimkolwiek e-biznesem, lub chociaż prowadzących jakiś serwis internetowy. Pytanie to brzmi: Czy OBECNIE lepiej zlecić pozycjonowanie czy pozycjonować samodzielnie? Postaram się dokonać próby odpowiedzi na to pytanie. Zaczynajmy.
Tytułem wstępu i wyjaśnienia
Najpierw chcę wyjaśnić kilka spraw.
Po pierwsze, ten artykuł nie jest pisany z myślą o zaszkodzeniu branży pozycjonerskiej. Moim celem jest rzetelne przedstawienie seo-rzeczywistości, jaka mnie otacza. Będę starał się nie narzucać swojego zdania, a jedynie je prezentować i dawać do myślenia – a wnioski chcę zostawić Czytelnikom.
Po drugie, niniejszy wpis ma być pewnego rodzaju polemiką. Nie uzurpuję sobie praw do bycia wszechwiedzącym znawcą tematu. Mam jednak szereg przemyśleń w tym zakresie, którymi chcę się z Tobą podzielić.
Po trzecie, zdaję sobie sprawę, że niniejszy artykuł – przez to, że ukazuje się właśnie teraz – wygląda na celową promocję szkolenia Tajemnice Pozycjonera 3.0, którego sprzedaż na dniach rozpocznę. Nie ukrywam, że nie jest to zbieg okoliczności lub przypadek. Celowo to robię. Ale nie dlatego, by komukolwiek namącić w głowie i zmanipulować go do kupna mojego szkolenia, jako jedynej słusznej drogi. Ani nie jest to jedyna droga, ani nie zawsze samodzielne pozycjonowanie jest optymalnym wyjściem – ale o tym już za chwilę.
Tyle wprowadzenia – przejdźmy do rzeczy.
Czym NAPRAWDĘ powinno być pozycjonowanie?
Nie bez kozery zadałem powyższe pytanie – odpowiedź na nie (w formie ogólnej) pomoże nam zrozumieć zagadnienie.
Po co pozycjonujemy nasze serwisy? Ano po to, żeby mieć na nie wejścia. Owe wejścia przekładają się na szereg korzyści: od zapisu na listę mailingową, przez zakup produktów lub usług lub kontakt np. telefoniczny, po wzmocnienie świadomości marki. Tak czy owak, chodzi nam o pewien efekt, najczęściej biznesowy. Pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych jest jedną z form marketingu internetowego. Dodać należy, że w zdecydowanej większości przypadków pozycjonowanie – jeśli jest należycie prowadzone – daje dobre lub wręcz doskonałe efekty biznesowe: zwrot z inwestycji jest najczęściej satysfakcjonujący.
Idźmy dalej tym tropem. Na pozycjonowanie składają się generalnie dwa elementy:
- Optymalizacja, zwana często SEO (z ang. search engine optimization, czyli optymalizacja pod silnik wyszukiwarki) – są to działania w obrębie naszego serwisu.
- Zdobywanie backlinków (czyli odnośników kierujących do naszego serwisu, zamieszczonych na innych serwisach) – czyli działań na zewnątrz serwisu, który promujemy.
Należałoby dodać w sumie jeszcze przynajmniej dwa elementy:
- Pozycjonowanie treścią (o którym wiele już mówiłem w dwóch poprzednich wpisach), czyli tworzenie i rozwijanie zawartości serwisu.
- Różne działania w serwisie i poza nim, które powodują, że inni sami do nas linkują – jest to ideał, do którego powinniśmy dążyć, a który należy określić naturalnym pozycjonowaniem.
Jak widzisz, zdobycie wysokich pozycji w Google, jak i masy wejść na wiele fraz kluczowych, może wiązać się („może”, bo nie zawsze się wiąże) z szeregiem działań. Zawsze jednak chodzi o efekt – to on określa, czy pozycjonowanie jest skuteczne, czy się opłaca.
Jak niemal wszystko w biznesie, tak i pozycjonowanie można albo zlecić, albo wykonywać samodzielnie (albo wybrać pośredni wariant, ale o tym w dalszej części artykułu). Obecnie bardzo modnym słowem jest tzw. outsourcing, czyli zlecanie wszystkiego, co tylko się da, na zewnątrz, poza naszą firmę. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ:
- często się to opłaca – jest korzystniejsze finansowo, niż robienie tego samodzielnie,
- możemy nie mieć maszyn, urządzeń, oprogramowania, wiedzy, doświadczenia, zasobów ludzkich lub innych, by wykonać daną pracę lub wytworzyć daną rzecz,
- chcemy przyspieszyć nasz biznes,
- chcemy ograniczyć zatrudnienie w naszej firmie do niezbędnego minimum.
To tylko wybrane argumenty przemawiające zazwyczaj za outsourcingiem. Czy jednak zawsze outsourcing ma sens i jest optymalnym wyjściem? Nie, nie zawsze. Bywa, że:
- jest jakaś czynność lub proces, który musimy sami wykonać, nikt nas nie zastąpi,
- w obrębie firmy zrobimy to taniej, lepiej i szybciej, niż zlecając,
- nie ma komu zlecić, lub nie jesteśmy w stanie w rozsądnym czasie znaleźć kogoś takiego (lub go po prostu nie ma),
- istnieje ryzyko, że gdy zlecimy, to mogą pojawić się różnego rodzaju problemy, ze względu na specyfikę pracy zlecanej,
i wtedy lepiej nie zlecać na zewnątrz, ale zrobić to samemu (czyli w obrębie firmy).
Wróćmy do pytania postawionego w nagłówku powyżej: czym naprawdę powinno być pozycjonowanie? Powinno być działaniem, które ma dawać określone (mniej lub bardziej precyzyjnie, ale to już inna sprawa) efekty.
Ten tok myślowy i powyższy wywód doprowadza nas do sformułowania następujących wniosków:
- Jeśli pozycjonowanie nic nam nie daje, to nie ma sensu. Należy albo je zmienić, poprawić, zrewidować, przeorganizować i sprawić, by zaczęło działać. Albo z niego zrezygnować.
- Jeśli zleciliśmy pozycjonowanie i nie ma efektów, zastanówmy się, dlaczego tak jest. Czy jest to wina firmy pozycjonerskiej? Czy nasza? A może inne czynniki grają rolę?
- Etyka w biznesie nakazuje, by dbać o klienta i brać pieniądze za dobrze wykonaną pracę. Dobrze wykonana praca to taka, która przynosi określone (umówione, ustalone) korzyści osobie lub firmie, dla której ją świadczymy. Jeśli nie ma korzyści dla klienta, a my o tym wiemy, powinniśmy się zastanowić bardzo głęboko nad tym, czy mamy prawo do wynagrodzenia (moim zdaniem – nie mamy).
Cały powyższy wywód miał na celu przypomnienie, że:
- w pozycjonowaniu chodzi o efekty,
- efekty te możemy osiągnąć samemu lub z pomocą osób lub firm z zewnątrz naszej organizacji, firmy.
Można by w tym miejscu dodać, że przedstawiam pewien wariant idealny, który zakłada pełną uczciwość i rzetelność obydwu stron – w tym głównie patrzymy na ręce firmie pozycjonerskiej. Nie chcę jednak wchodzić w ten temat – załóżmy, że uczciwość owej firmy lub osoby jest poza dyskusją.
Idźmy dalej.
Kiedyś a dzisiaj
Otaczająca nas rzeczywistość e-biznesowa nieustannie i zabójczo szybko się zmienia. Pozycjonowanie jest tutaj flagowym przykładem. To, co kiedyś działało, dziś częstokroć już nie działa. Choć są oczywiście pewne niezmienniki, jak na przykład tworzenie wartościowej treści.
Nie jestem w stanie w rozsądnych ramach ilościowych (mówię o ilości tekstu) dokonać dokładnej analizy sytuacji. Wiem jednocześnie, że temat jest głęboki, wielopłaszczyznowy i na każdym kroku można polemizować. Chcąc jednak przeprowadzić niniejszy wywód, muszę pokusić się o skróconą analizę tego, jak kiedyś wyglądało pozycjonowanie, a jak wygląda obecnie (powiem tylko o kilku elementach). Przedstawię to w formie tabeli, by było przejrzyściej.
Pozycjonowanie przedtem, do 2012-2013 | Pozycjonowanie obecnie (2013) i tendencje na przyszłość | |
Unikalna i wartościowa treść | Od zawsze była w cenie, choć dawniej o wiele bardziej liczyły się linki. | Dzisiaj linki coraz więcej pola ustępują treści. Ta tendencja pogłębia się i wszystko wskazuje na to, że dalej tak będzie. |
Optymalizacja (SEO) | Od zawsze działa. Kiedyś można było załatwić sprawę niemal samymi słowami kluczowymi w treści i meta-tagach. Kolejne lata przynosiły zmiany, np. w kwestii podejścia Google do linków wychodzących. | Bez optymalizacji dzisiaj nie ma co zaczynać. Konkurencja cały czas rośnie, wiele stron walczy o wejścia z wyszukiwarki. Bez optymalizacji tracisz olbrzymią część potencjalnego ruchu. |
Linkowanie z katalogów | Masowe linkowanie miało jeszcze do niedawna sens: wystarczyło wykupić tzw. multi-kody do grupy katalogów i czekać na efekty. Niemal każdy zaczynał pracę nad stroną od katalogowania. | Dzisiaj na katalogi trzeba bardzo uważać. Zapomnij o masowym dodawaniu – wybierz tylko najlepsze katalogi, przygotuj dobre opisy, kataloguj ręcznie lub półautomatycznie. |
Precle | Jeszcze do niedawna były podstawą pozycjonowania „na frazy”. Wystarczył synonimizowany tekst z odnośnikami i wrzucenie go na farmę precli – efekty były doskonałe. | Teraz dodawanie serwisu do precli jest bardzo niebezpieczne. Warto dodać wpisy tylko do najlepszych, wyselekcjonowanych. |
Linkowanie na konkurencyjne frazy | Mówiło się, że link to link i… masowo linkowano. Efekty były. Dziesiątki tysięcy linków dawały czołowe pozycje na ciężkie frazy. Zawsze mocne linki były ważne, ale kiedyś bardzo ważna była też ilość. Im więcej, tym lepiej. | Dzisiaj masowe linkowanie tylko z jednym lub kilkoma anchorami najczęściej dość szybko kończy się filtrem. Pewna era skończyła się. Teraz „im więcej, tym lepiej” już nie działa. A mocne linki są pozycjonerskimi diamentami. |
Filtry od Google | Kiedyś filtry były czymś niemal egzotycznym – wiele osób ich na oczy nie widziało, znali je z opowieści. | Obecnie o filtr bardzo łatwo – wystarczy jakiś nietematyczny link site-wide, czy garść śmieciowych odnośników z precli – i nieszczęście gotowe. |
Kontakt G z webmasterami | Był onegdaj praktycznie zerowy. | Od kiedy G zbudowało i rozwija Narzędzia dla webmasterów (z ang. Google Webmasters Tools, w skrócie: GWT), dyskutuje z użytkownikami na swoim forum, przyjmuje zgłoszenia z narzędzia do zrzekania się linków, przyjmuje prośby o ponowne rozpatrzenie witryny – mamy spore możliwości pracy nad serwisami. |
Koszty pozycjonowania | Jeszcze do niedawna można było znaleźć oferty pozycjonowania „za grosze”. Możliwe to było m.in. dzięki temu, że masowe linkowanie z użyciem odpowiedniego oprogramowania dawało dobre efekty. | Koszty nieustannie rosną. Coraz trudniej jest osiągnąć wysokie pozycje na konkurencyjne frazy, bo trzeba to robić coraz ostrożniej. Dodatkowo, rynek nieco się oczyścił z „dzieciaków” i „oszołomów” oferujących usługi za 10 zł. |
Ucieczka przed karą | Jeszcze do niedawna można było uciec przed banem i filtrami za pomocą przekierowania 301. Jeśli tylko nie byłeś zbytnio przywiązany do domeny, mogłeś iść na całość. Gdy dostałeś bana, wykupowałeś nową domenę (lub przejmowałeś „używkę”) i robiłeś „301” na nią ze starej. Linki działały ze starej na nową, a kara nie przechodziła. Żyć nie umierać! Jeden ze spamerów chlubił się tym, że przez długie miesiące okupował pierwsze miejsce w G na frazę „pozycjonowanie” – właśnie zmieniając domeny, jak rękawiczki. | Obecnie „301” już nie działa, jak dawniej. Teraz przenoszona jest kara na nową domenę. |
Domena ze słowami kluczowymi | Dawniej można było osiągać wysokie pozycje wspomagając się domeną ze słowami kluczowymi. Efekty były doskonałe. | Teraz słowa kluczowe w domenie mogą pomóc (dowodem jest choćby niniejszy serwis: tanie-pozycjonowanie-stron.pl), ale już nie działają, jak kiedyś. |
Powyżej wymieniłem tylko 10 wybranych różnic pomiędzy „starymi czasami” a stanem obecnym. Podsumowując w 3 punktach powyższą tabelę:
- jest drożej,
- jest trudniej,
- bardziej liczy się jakość linków, niż ich ilość.
Zlecenie, samodzielnie lub hybryda
Przygotowałem tabelę, w której omawiam (choć skrótowo) 18 różnic w pozycjonowaniu – w 3 wariantach:
- zlecając – wszystko robi freelancer lub firma zewnętrzna,
- samodzielnie to robiąc – wszystko robisz sam,
- stosując hybrydę – część zadań wykonujesz samodzielnie, a część zlecasz.
ZLECENIE | SAMODZIELNIE | HYBRYDA | |
1. Budowa treści | Ciężko to zlecić w całości, ale wyrywkowo – można. Dobra treść zresztą jest bardzo droga. | Sam najlepiej znasz swój biznes, dlatego nikt lepiej od Ciebie nie wie, jak przygotować teksty pod klientów. A jeśli zlecisz seo, to ktoś po Tobie podrasuje treść. | Piszesz sam najważniejsze teksty, a „wypełniacze” zlecasz (patrz: artykuł z przykładem pozycjonowania treścią). |
2. Optymalizacja (SEO) | Jeśli trafisz na dobrą firmę, zrobi to szybko i fachowo – i nie zedrze z Ciebie ostatniego grosza. | Mając wiedzę na temat SEO, będziesz je robić naturalnie, już na etapie tworzenia treści. | (raczej nie ma zastosowania, bo albo całość zlecasz, albo sam robisz) |
3. Katalogowanie i preclowanie | Za rozsądne pieniądze możesz mieć ten temat całościowo załatwiony, choć powinieneś dokładnie zweryfikować zleconą pracę. | Żmudna robota, na którą raczej szkoda Twojego czasu. | Do najlepszych i najważniejszych katalogów i precli dodajesz samodzielnie, a do mniej istotnych – zlecasz. |
4. Komentowanie na blogach i wpisy na forach | Nie radzę zlecać – możesz sobie zaszkodzić i uszczerbić swój wizerunek. | Żmudna praca, ale niosąca wielorakie korzyści – nie tylko pozycjonerskie. | Możesz rozważyć np. wykupienie obecności w czyjeś stopce (w postaci linka), ale trzeba bardzo roztropnie do tego podejść. |
5. Wpisy gościnne | Ciężko zlecić całość zadania, gdy chcemy dobrą jakość za rozsądne pieniądze. | Jesteś ekspertem, więc łatwo sam przygotujesz teksty. Minusem jest oczywiście konieczność poświęcenia na to czasu. | Niektóre teksty możesz zlecić – np. do mniej poczytnych blogów, z których będziesz mieć linka. |
6. Profile | Można zlecić i mieć z głowy. Jednak temat ten jest nieco bardziej skomplikowany, niż się wydaje – dlatego musisz dobrze sprecyzować swoje oczekiwania. | Żmudna robota, choć nikt jej lepiej od Ciebie nie wykona. | Możesz część tej pracy zlecić, a część wykonać samodzielnie. |
7. Analiza konkurencji i dobór fraz kluczowych | Firmy mają do tego narzędzia i wprawę – możesz liczyć na szybką realizację. | Nikt tej roboty nie wykona lepiej i rzetelniej od Ciebie. Jeśli zatem jesteś w stanie to zrobić – zrób to samodzielnie. | Możesz częściowo to zlecić, np. analizę linków konkurencji, by wiedzieć, skąd mają linki i spróbować dostać się do tych samych miejsc. |
8. Śledzenie postępów, monitoring pozycji | Firma będzie robić to dla Ciebie, co miesiąc przysyłając stosowny raport. | W każdym wariancie MUSISZ samodzielnie (niezależnie od tego, czy będzie to robił równolegle ktoś inny) monitorować. | – |
9. Budowa zaplecza. | Jeśli dobrze wiesz, czego chcesz, możesz to w całości zlecić. | Jestem generalnie zwolennikiem tzw. jednopoziomowego zaplecza, które całe (lub prawie całe) jest wartościowe – dlatego w takim wariancie ciężko coś zlecić (choć jest to możliwe). | Możesz np. zlecić zbudowanie tematycznego serwisu, z którego będziesz podlinkowywać linki zostawiane w różnych miejscach. |
10. Poświęcanie czasu na naukę i śledzenie nowości, aktualności | Nawet zlecając wszystko, musisz mieć pewną wiedzę, by wiedzieć, co robi firma i jak ją kontrolować. | Musisz poświęcić kilkadziesiąt godzin na naukę, a później interesować się tym tematem. | Tak samo, jak przy samodzielnym działaniu. |
11. Swoboda w działaniu i wiedza na temat tego, jak jest pozycjonowany serwis | Oddajesz pozycjonowanie w ręce kogoś innego i samemu bez porozumienia nic nie możesz robić. Nawet zmiana pozycjonowanych fraz wymaga aneksu do umowy i nie zawsze jest możliwa. No i najczęściej masz ograniczoną wiedzę (czasami niemal do zera) na temat tego, co firma robi, by osiągnąć efekty. | Masz pełną swobodę. I w pełni świadomie samodzielnie działasz. | Masz pełną swobodę i wiesz dokładnie, co się dzieje. |
12. Ilość poświęcanego czasu | Na początku trochę czasu musisz poświęcić (znalezienie firmy, negocjacje, ustalenia, umowa), a później głównie przyglądasz się efektom pracy firmy. | Nie da się ukryć, że czas jest najsłabszym ogniwem samodzielnego pozycjonowania. Musisz poświęcać go bardzo dużo. | Kluczowymi elementami zajmujesz się osobiście (lub Twój pracownik), a resztę zlecasz. Bardzo korzystna dla Ciebie sytuacja. |
13. Frazy bardzo łatwe i łatwe | Firma pozycjonuje je bez najmniejszego problemu. Szybko i skutecznie. A jeśli firma jest dobra, to i niemal bez ryzyka. | Mając odpowiednią wiedzę, zajmiesz się tym bez problemu. Efekty przyjdą raczej nieco później, niż w przypadku zlecenia, ale przyjdą na 100%. | Zlecając część zadań przyspieszysz efekty. |
14. Frazy średniotrudne | Osiągane są bez większych problemów, jeśli firma ma zaplecze. Jeśli nie ma dobrego zaplecza, musi linkować z innych stron, ma mniejszą kontrolę nad tym – dlatego ryzyko nieco wzrasta. | Może sporo czasu zająć Ci dojście na czołowe pozycje. Robiąc to jednak z głową (czyli wolniej, ale bezpiecznie), będziesz cieszyć się za jakiś czas ze stabilnych pozycji. | Przyspieszysz efekty, a być może zrównasz się tempem dochodzenia do efektów z pracą firmy zewnętrznej. |
15. Frazy trudne | Będą drogie i wymagające sporo czasu. Nie wszystkie firmy się podejmą tego zadania i nie wszystkie frazy będą wchodziły w grę. Ale efekty jak najbardziej są możliwe do osiągnięcia. | Działając w pojedynkę, może dużo czasu upłynąć, aż dojdziesz do topów. A być może nie dojdziesz, bo się zniechęcisz wcześniej. | Umiejętne podzlecanie wybranych czynności znacznie przyspieszy prace. |
16. Frazy najtrudniejsze | Na dzień dzisiejszy, coraz mniej firm podejmuje się takich zadań. I słusznie, bo wraz z trudnością fraz rośnie ryzyko filtra (bo trzeba agresywniej linkować – tutaj optymalizacja i delikatne linkowanie nie mają szans dać dobrych rezultatów). Cena będzie najczęściej bardzo wysoka, a czasami wręcz ekstremalna (typu kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie za jedną frazę). | Samodzielnie raczej nie masz wielkich szans na sukces (choć oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych – do upartych świat należy). | Przyspieszysz prace, ale to raczej i tak będzie za mało. |
17. Koszty | Od 100 zł do… nie ma limitów – wszystko zależy głównie od ilości i trudności fraz. | Głównie Twój czas (lub pracownika) + pewne koszty dodatkowe (płatne wpisy do katalogów i precli, serwery, domeny, kupno tekstów) | W zależności od zadania. Jednak da się znaleźć osoby, które wyspecjalizowane prace (typu pisanie tekstów, czy katalogowanie) zrobią za bardzo przystępne pieniądze |
18. Szansa na sukces w pozycjonowaniu i nie dostanie kary | Wszystko zależy od firmy, z jaką się zwiążesz. Możesz trafić w dziesiątkę, albo zaliczyć dramat. Szansa na karę zawsze będzie. Pamiętajmy, że każda firma działa dla zysku i nie może w nieskończoność „bawić się” z Twoim serwisem. Albo osiągnie efekty i zarobi, albo nie (oczywiście spłycam temat, bo możesz rozliczać się ryczałtem za wkład pracy + premie za efekty, a nie za same efekty) – zatem najczęściej działa w pewnej strefie ryzyka. | Sukces zależy głównie od Ciebie: Twojej wiedzy, determinacji, czasu i środków. Karę zawsze możesz dostać, choć pozycjonując treścią i rozsądnie linkując ograniczasz szansę na karę do minimum. Oczywiście jeśli porwiesz się na trudne frazy, wtedy będziesz musiał mocno linkować na anchory – no i wtedy szansa na filtr wzrasta. | Nadzorując zlecone prace, ryzykujesz w sumie prawie tyle samo, jak byś sam je wykonywał. |
To w końcu jak jest lepiej? Samemu czy zlecać?
Wiem, wiem – namieszałem Ci trochę w głowie. Wybacz, nie chciałem. Jednak temat – wbrew pozorom i niektórym płytkim radom, które możesz znaleźć w sieci – jest bardzo głęboki i z każdym kolejnym zdaniem rodzą się kolejne pytania. Mam nadzieję, że czytając raz jeszcze uważnie ten artykuł, wyciągniesz wnioski odpowiednie do Twojej sytuacji.
Oczywiście ani nie wyczerpałem tematu, ani nie poddałem analizie wszystkich argumentów (wybacz, ale nie da się tego zrobić w jednym artykule). Pokuszę się jednak o skondensowaną formę kilku rad na zakończenie tych rozważań. A zatem:
- Jeśli:
– nie masz kompletnie czasu, biznes całkowicie Cię pochłania, ale masz środki,
– bezwzględnie nie chcesz prowadzić pozycjonowania,
– masz na oku świetną firmę (np. z polecenia przyjaciela),
– jesteś w stanie zaakceptować nieco wyższe ryzyko filtra, niż gdybyś zajął się tym samodzielnie (wiem, że to zdanie jest kontrowersyjne, ale jestem gotów do polemiki i obrony tej tezy),
– zależy Ci na trudniejszych frazach,
to zdecyduj się na współpracę z firmą zewnętrzną lub ewentualnie freelancerem. - Jeśli:
– chcesz mieć pełną kontrolę nad pozycjonowaniem Twojej strony,
– masz zapał i chęć do nauki,
– jesteś zdeterminowany poświęcać na to czas,
– chcesz pozycjonować się treścią,
– nie myślisz (przynajmniej na razie) nad trudnymi frazami,
to możesz szykować się do samodzielnego pozycjonowania. - Jeśli:
– chcesz mieć pełną kontrolę, a jednocześnie chcesz oszczędzić mnóstwo czasu,
– myślisz zarówno o pozycjonowaniu treścią, ale i o nieco trudniejszych frazach,
– umiesz podzlecać zadania, nadzorować je i egzekwować efekty,
to działaj hybrydowo, czyli samemu rób rzeczy kluczowe (strategia, najważniejsze treści, zdobywanie najlepszych linków), a „taśmowe” zadania zlecaj (katalogowanie, preclowanie, profile, pisanie artykułów).
Będąc po lekturze dwóch poprzednich wpisów oraz wyżej opisanego wariantu hybrydowego, moją opinię i podejście już znasz. A teraz musisz samodzielnie zdecydować, co zrobisz.
To był trzeci, przedostatni artykuł z tego cyklu. Już za kilka dni pokażę Ci prostą, a nieprawdopodobnie mocną seo-technikę, do zastosowania dosłownie od zaraz. A dzień później zaproponuję Ci coś, co znacząco ułatwiłoby Ci pozycjonowanie Twojego serwisu. Ale o tym już wkrótce.
Podejrzewam, że po lekturze tego wpisu masz ochotę skomentować. Nie wahaj się tego uczynić. A jeśli uważasz ten wpis za wartościowy, kliknij „G+”, „like” i/lub „Share”, by Twoi znajomi i reszta świata także mieli szansę zapoznać się z nim.
Dodaj komentarz