subiektywnie o e-biznesie

Domenowe grzechy: 4, U, 2, e i inne

Domenowe grzechy: 4, U, 2, e i inne

Do spłodzenia tego artykułu natknęła mnie reklama, którą spotkałem podczas niedzielnej przejażdżki rowerowej. Na owym billboardzie była podana domena. Jaka? Niestety już zapomniałem. A zapomniałem dlatego, że niczym się nie wyróżniała, nie wpadała w pamięć, nie była wyjątkowa. Ale nie o tym chciałem – dziś zajmiemy się czymś innym. Otóż owa domena miała w sobie „4” (cyfrę cztery). Dlaczego był to gruby błąd? Zapraszam Cię do lektury.

„Fajność” domeny ważniejsza od skuteczności?

Niestety mnóstwo osób, które chcą zaistnieć w sieci, nie ma pojęcia, czym jest skuteczna domena internetowa. Nie mają wiedzy, jakimi kryteriami kierować się podczas wyboru adresu. Efekt? Powstają potworki, które są kulą u nogi. Zamiast pomagać – przeszkadzają. Zamiast wspierać – rzucają kłody pod nogi.

Skąd ten trend? Powód podstawowy jest prosty: „fajność” domeny. Właściciel uważa, że dana nazwa fajnie brzmi. Zatem rejestruje taki adres, stawia pod nim serwis, czasem nawet firmę tak samo nazywa. I dość szybko przekonuje się, że nie był to trafiony wybór. Dlaczego? Najlepiej wyjaśnić to na przykładach.

  • Foto4U.pl. Kiedyś nawet zrobiłem wpis o nich (teraz bym go inaczej napisał, ale zostawmy go w spokoju). Domena fajnie brzmi: „foto for ju”. Dość fajnie wygląda. A do tego jest krótka. W czym więc problem? Po pierwsze: cyfra 4. Cyfry w domenie to generalnie zły pomysł, głównie dlatego, że nie są jednoznaczne podczas dyktowania: czy chodzi o „4” czy „cztery”? Po drugie: „4” w sensie „for”, czyli „dla”. Nigdy nie rób czegoś takiego. Taki slang w domenie jest niemal zawsze złym pomysłem. Po trzecie: „U”. Oczywiście w sensie „ju”, czyli „Ty”. Znowu: slang, skrót myślowy. Po czwarte: wymieszanie polskiego (o tyle o ile…) z angielskim slangiem. Jak rozumiem, „foto” to skrót od „fotografia”, ewentualnie „fotka”. No ale „4U” (przypomnę: „for ju”, czyli „dla Ciebie”) jest po angielsku. Tak więc chcąc być konsekwentnym, należałoby dać wszystko po angielsku, czyli photo4u.pl. Po piąte: kilka błędów w jednej domenie. Tak: więcej niż jeden błąd w domenie jest… błędem. W zasadzie każdy adres internetowy jest jakimś kompromisem – nie ma ideałów (no, może trafią się wyjątki potwierdzające regułę). Chodzi o to, by domena była jak najbliższa ideałowi, z możliwie najmniejszą liczbą błędów. Każdy kolejny błąd powoduje, że lawinowo rośnie problematyczność nazwy w wymowie, dyktowaniu, pisowni czy zapamiętywaniu.
  • 4net.pl. Przez chwilę wydawało mi się, że właśnie ten adres widziałem na billboardzie. Ale chyba jednak nie, bo ta firma jest z Wrocławia, a ta „moja” była raczej z Krakowa (pewności nie mam). Zamysł autora jest jasny: „for net”, czyli „dla sieci, internetu”. Robią strony internetowe, sklepy itd. (swoją drogą: ich strona jest koszmarna, a przecież tworzą serwisy internetowe). Spróbuj podyktować komuś ten adres: „Wejdź na for net peel”. Ten ktoś wpisze w przeglądarce 4net.pl lub fornet.pl (a tam jest sklep biurowy…). Co z tego, że domena jest krótka i fajnie wygląda?
  • all4nails.pl. Kiedyś widziałem ich reklamę gdzieś obok mojego osiedla. Dziś już nie istnieją. I znowu: zamysł wydaje się fajny. Bo przecież „ol for neils” to „wszystko dla paznokci”. Ciekawe, czy robili test telefoniczny…
  • vip4u.pl. To strona agencji menadżerskiej. W logo mają „VIP for You”, bo taka jest ich nazwa. Dasz wiarę, że domena vipforyou.pl jest wolna i każdy może ją zarejestrować? Czy nie powinni dawać dobrego przykładu, jako „agencja menadżerska”?
  • ebuciki.com. To dopiero ciekawy przypadek. Przyjrzyjmy mu się bliżej.
    • Zacznijmy od „e”. Generalnie wydaje się to zrozumiałe: ktoś działa w Internecie, a „e” jest niby jego synonimem. Oczywiście pisanie „e” czasami ma uzasadnienie – szczególnie wtedy, gdy faktycznie pasuje. Stąd: e-mail, e-commerce, e-sklep, e-handel, e-zakupy czy e-biznes. Tak, masz rację: domena ebiznesy.pl nie jest zbyt dobra. Dlaczego ją zarejestrowałem? To było „wieki temu”, miałem mniejszą wiedzę na temat tworzenia dobrych domen, a koniecznie chciałem mieć „e-biznes” w nazwie. Wszystko było zajęte, poza „ebiznesy” – no i wziąłem ten ochłap, przyznaję się bez bicia (no, możesz mi kopa sprzedać za tę domenę). Wróćmy do „elektronicznych bucików”. Pisanie „e” z każdym wyrazem, gdzie popadnie, tylko dlatego, że to niby oznaczenie „internetowy”, nie ma sensu i uzasadnienia. Powoduje to też pewien kłopot i niejednoznaczność, bo jedni stosują pisanie łączne, a inni dodają myślnik. Przed chwilą sprawdziłem: domena e-buciki.com jest wolna… Ktoś tu chyba nie odrobił zadania domowego. Częściowe rozwiązanie problemu: zarejestrowanie obydwu domen (ebuciki.com i e-buciki.com) i przekierowanie (tzw. 301) tej z myślnikiem na tę bez myślnika.
    • Hm, postawili na rozszerzenie .com. Mają także zarejestrowaną domenę ebuciki.pl i jest przekierowanie na .com (to na plus, że jest takowe przekierowanie). Ale teraz pytanie: skoro chcą wychodzić poza Polskę z biznesem (co sugeruje rozszerzenie globalne), to jakim cudem postawili na „buciki”? Kompletnie nie rozumiem zamysłu. A może ktoś stwierdził, że dla obcokrajowców „buciki” będą fajnie brzmiącym neologizmem? (sarkazm – precyzuję mój zamysł dla mniej domyślnych Czytelników). Wniosek: jeśli chcesz działać globalnie, zapomnij o polskich wyrazach w domenie.
    • Ano właśnie: „buciki”. Podstawowa forma tego wyrazu to „buty”. Zajmują się butami dla dzieci, więc chcieli to jakoś podkreślić – jednak nie powinni tego robić w taki sposób. Naprawdę ktoś chce budować markę sklepu z butami dla dzieci na takiej nazwie? Nie idźmy takimi drogami. Nie budujmy marek na banalnych zdrobnieniach.
ebuciki.com - reklama i domena
źródło: https://www.google.pl/maps/
  • x-kom.pl. Zanim zapisałem tę domenę, musiałem sprawdzić czy dobrze ją… pamiętam. A to przecież jeden z większych i bardziej znanych e-sklepów. To jedna z bardziej nieszczęsnych nazw. Marka jest bardzo rozpoznawalna, zatem właściciel nie ma odwagi przeprowadzać re-brandingu. A szkoda. Oto 3 główne błędy:
    • „x” w domenie. Może samo „x” nie jest skrajnym przykładem niejednoznaczności, jednak taka litera zawsze przeszkadza. Bardziej by przeszkadzała w domenie kompleks.pl (zajęta) vs komplex.pl (zaparkowana i zapewne do kupienia), jednak i tutaj nie pomaga.
    • Myślnik w domenie. To niemal zawsze zły pomysł. Szczególnie w dyktowaniu jest uciążliwy, czy np. reklamie radiowej. Jeśli już masz myślnik w domenie, zadbaj o to, by być także posiadaczem tej samej nazwy bez myślnika i zrobić przekierowanie. A teraz sprawdź, co jest pod adresem xkom.pl, albo xcom.pl…
    • „kom”. Tu mamy lekki dramat. Jak rozumiem, „kom” w tej domenie to skrót od „komputer”. Problem w tym, że jest to totalnie niejednoznaczne. Po pierwsze, nie mam pewności, czy gdy słyszę „wejdź na iks myślnik kom peel”, to mam wpisać w przeglądarce x-kom.pl czy x-com.pl. Przecież jeśli by chodziło o x-com.pl, to nikt by nie dyktował tego jako „zajrzyj na iks myślnik com peel”, zgodzisz się? Po drugie, jeśli już mamy tę nieszczęsną nazwę, to musimy być posiadaczami właśnie wersji x-com.pl, by użytkownicy, którzy się pomylą, zostali skierowaniu w odpowiednie miejsce. No to wpisz teraz x-com.pl w pasku adresu przeglądarki… Po trzecie, „kom” brzmi jak „com”, a kom.pl jak… com.pl. No to może chodzi o x.com.pl? (aj, jednak nie).

Powyżej przedstawiłem kilka domen, których posiadaczom nie pomagają w biznesie. A szkoda, bo domena powinna być wsparciem, a nie kulą u nogi.

Na koniec pokażę kilka wyjątków od niektórych wyżej przedstawionych reguł:

  • kaliber44.pl. Jeśli nazwa własna ma w sobie cyfrę / liczbę, to taka domena jest w porządku. Dowodem niech będzie Kaliber 44 – kultowa polska grupa hip-hopowa. Dodajmy, że raczej nikt, kto usłyszy „wejdź na kaliber czterdzieści cztery peel” nie wejdzie na kaliberczterdziescicztery.pl.
  • lawendowa19.pl. Ulica i numer domu to też spotykany pomysł na markę i domenę. Podobnie jak w przypadku „kalibru”, tutaj także jest raczej jednoznaczność zapisu, czyli nikt nie będzie pisał lawendowadziewietnascie.pl. Czy to dobra droga dla domeny? Niezbyt. Z jednej strony mówi jasno, gdzie jest siedziba firmy / sklepu / punktu usługowego. Co jednak w sytuacji, gdy postanowisz zmienić lokalizację? Marka na śmietnik?
  • faniU2.pl. Tutaj mamy hipotetyczną stronę fanów świetnego zespołu U2. Teoretycznie z tą domeną nie ma problemów z jednoznacznością „odsłuchową”, bo nikt nie wpisze fanijutu.pl. Zauważ jednak, że przed chwilą napisałem ładnie „faniU2.pl”, czyli użyłem wielkiej litery „U”. W pasku adresu nie pojawi się wielkie „U”, ale faniu2.pl. A to już tak fajnie nie wygląda. Wyjątkowo tutaj sprawę rozwiązałby myślnik (fani-u2.pl), albo… zmiana domeny.

Z domenami internetowymi wiąże się całe mnóstwo niuansów i zasad ich tworzenia. Widząc niszę w tym temacie, opracowałem kiedyś kompleksowe szkolenie z tego zakresu (jest tutaj). Co ciekawe (ale i smutne), szkolenie to nigdy nie cieszyło się zbytnim zainteresowaniem. Przerobili je nieliczni. Dlaczego? Bo z domenami jest tak, że każdemu się wydaje, iż opracowanie dobrej i fajnej domeny to banał. No i powstają kolejne potworki, i powstawać będą dalej. Cóż, życie.

Jeśli masz w pamięci jakąś domenę, która pasuje do tego artykułu, wspomnij o niej w komentarzu. A może chcesz spytać o jakiś adres, czy jest dobry – także zapraszam Cię do komentowania, chętnie odpiszę, co o niej myślę.

Polub i udostępnij ten wpis, jeśli uważasz go za wartościowy. Niech Twoi znajomi też mają szansę go przeczytać. Może komuś pomoże uniknąć wpadki domenowej.

Paweł Krzyworączka i błędy domenowe

22 komentarze

  1. Ciekawe spostrzeżenia jednak czy nazwa domeny a właściwie jej trudność jest aż tak istotna? Wiadomo im łatwiejsza tym lepiej choć czasem nazwa firmy niestety jest trudna a domene dobrze mieć właśnie z nazwą firmy. Osobiście uważam, że łatwa domena, bez udziwnień może pomóc ale ostatecznie najczęściej według statystyk ludzie domeny wpisują w Google i klikają link. Choć bardzo słusznie zauważyłeś, że warto wykupić różne wariacje naokoło własnej domeny i wystarczy zrobić przekierowanie a jesteśmy „chronieni” ewentualnymi literówkami czy błędami 🙂
    Pozdrawiam

    Odpisz
  2. Moim zdaniem błędem jest również stosowanie anglojęzycznych wyrazów gdy planujesz działać tylko i wyłącznie na rynku polskim. Co z tego, że brzmimy fajnie i cool skoro klientowi trudno wytłumaczyć co ma wpisać w przeglądarkę by wejść na naszą stronę xD

    Odpisz
  3. Firma, którą reprezentuję zdawałoby się, że ma dobrą domenę – alhar . pl.
    Niby krótka, łatwa do zapamiętania a jednak też są problemy z h/ch no i przypadkowo Alhar to bohater jakiejś powieści fantasy (?), my zaś produkujemy materiały budowlane…

    Odpisz
    • @Alhar,
      Ano widzisz: ch / h to częsty problem w domenach. Nie zawsze krótka nazwa jest optymalna. Choć jeśli wszystkie pozostałe czynniki są na tym samym poziomie, to zawsze lepsza będzie krótsza nazwa.
      PS Na przyszłość podpisuj się, proszę, imieniem lub nickiem. No chyba że na imię masz „Alhar”, a na nazwisko „Klinkier” 😉

      Odpisz
  4. Proponowałbym zrobić jeszcze zaktualizowane zestawienie najzabawniejszych domen pod którymi działają poważne biznesy. Znam co najmniej kilka przypadków, dzięki którym naprawdę można się szczerze uśmiechnąć:)

    Odpisz
    • @Krzychowa,
      Wyślij mi mailem owe domeny, może zainspirują mnie do wpisu na podany przez Ciebie remat.

      Odpisz
  5. Zgadzam się, że zamieszczanie adresu w nazwie domeny to prawie zawsze zły pomysł. Ostatnio widziałem ciekawy napis: sklep „Wilcza17” przeniesiony na ulicę Hożą. Oczywiście to trochę inna sytuacja, ale problem podobny.

    Odpisz
    • @Pomocny,
      Masz 100 % racji, że zasada podobna. Ktoś ma sklep w danej lokalizacji, to wydaje mu się, że nigdy się to nie zmieni. A tu trach: z jakiegoś powodu trzeba zmienić lokal. I co? I słabo, bo jeśli marka była rozpoznawalna, to dużo stracimy. A prowadzić „Wilcza17” na ulicy Hożej? Hm, nie bardzo to widzę. Wygląda jak nick allegrowicza – amatora 😉

      Odpisz
  6. ebuciki wygrywają wszystko 🙂
    Ktoś musiał mieć niezłe flow na burzy mózgów 🙂

    Odpisz
    • @Jan,
      No tak, autor miał wenę. Tylko co robiła wtedy reszta burzomózgowców, że mu na to pozwolili? Aaaa! Wiem! To musiał być po prostu pomysł prezesa 😉

      Odpisz
  7. Domena jest równie ważna jak zaprojektowany sklep. Jest jego podstawą, fundamentem. Należy dokładnie zbadać rynek przed postawieniem na domenie sklepu.

    Odpisz
  8. A ja podam dwa przykłady, z którymi mam styczność i też bywają problematyczne:
    cleanbean .pl „klinbin peel” – ludzie nie wiedzą jak to napisać 😛
    ekspresonline .pl – ekspres czy expres? A może express? I czy tam jest myślnik, czy bez myślnika? Oj można się nagimnastykować 🙂

    Odpisz
  9. Moja domena za dobra nie jest … Nazwę wymyślałem dawno temu i tak zostało … Czy warto zarejestrować coś lepszego i zrobić przekierowanie? Wtedy wzrosną też koszty bo starą nazwę/domenę też trzeba utrzymywać …

    Odpisz
    • @Robert,
      Tak, warto to zrobić. Wiele osób / firm nie ma na taki krok odwagi i trwają przy słabych domenach. To błąd.
      Koszty nie są jakieś wielkie. Przecież utrzymanie domeny .pl to koszt 40-50 zł netto rocznie, czyli jakieś 4 zł na miesiąc. A mówimy tylko o jednej domenie więcej do opłacania.

      Odpisz
  10. Witaj Paweł! Jak zwykle interesujący wpis. Jak dobrze, że wróciłeś do pisania tego bloga 🙂
    Ja też niedawno spotkałam tę nazwę, od której zaczął się Twój artykuł i zupełnie nie pamiętam jej brzmienia, jednak pamiętam mój odbiór: powiedzmy „zdziwienie”.
    Ebuciki mijam dosyć często i też myślałam kiedyś nad „elektronicznymi bucikami”.
    Twoje szkolenie przeczytałam w tej darmowej wersji bardzo dawno i korzystałam z niego. Czy dobrze mi poszło, nie wiem. Ale to nie jest teraz istotne.
    Mam w związku z tym wpisem pytanie do Ciebie, jeśli pozwolisz?
    Czy, chcąc uzupełnić nazwy swoich dwóch domen, do których może jeszcze wrócę, więc je utrzymuję, o brzmienie, które może się wydać komuś odpowiednio zapisane, należy dodać domenę czy wystarczy zrobić subdomenę? Oczywiście z przekierowaniem, o którym piszesz!
    Mam w jednej nazwie „v” i może ktoś chcieć wpisać tam „w”, a w drugiej „k” na początku, z założenia polskiej domenie, ale może komuś przyjść do głowy napisanie tej nazwy przez „c”.
    (Celowo nie przytaczam pełnych nazw, bo teraz są nieaktywne.)
    Z góry dziękuję i pozdrawiam 🙂

    Odpisz
    • Większa część uwag jest ok. Natomiast co do domeny x-kom.pl to już inna bajka. A mianowicie taka że dzisiaj bardzo trudno o dobrą nazwę domeny – wszystkie są już „wzięte”. Jeżeli mamy sklep który oferuje części komputerowe/komputery a więc „temat rzeka” to za dużo nie wykombinujemy. Bo takich firm są setki/tysiące i trudno tutaj się wyróżnić nazwą domeny . Poza tym X w nazwach produktów/firm zwiększa „szanse” na sprzedaż – potwierdzone w badaniach marketingowych. Generalnie dzisiaj ma większe znaczenie promowanie danej domeny niż jej sama nazwa. I znów dlatego że już nie ma wolnych wziętych nazw domen. Można kombinować ale google jest nieubłagane i niewiele to da. Typowe zabiegi czyli „podpięcie” się pod nazwę znanej marki czy polska nazwę produktu niewiele daje. Poprzeczka jest o wiele wyżej niż 10 lat temu i polega na promowaniu własnej marki co z jednej strony upraszcza wybór domeny a z drugiej zmusza do większej aktywności typu facebook i inne media.

      Odpisz
  11. Miałem to szczęście, że z poradami dr Pawła zetknąłem się ładnych kilka lat temu i nie popełniłem takich błędów w doborze domen, jak przedstawiono powyżej. Korzystałem również z porad Pawła w zakresie pozycjonowania stron. Wówczas też łatwiej było pozycjonować, były pewne skuteczne reguły, dziś jest o wiele gorzej. Stąd mam pytanie, czy można teraz liczyć na nowe wpisy dotyczące pozycjonowania w ebiznesach?

    Odpisz
  12. Odnośnie wybierania domen przez firmy do swojej działalności – to jest tak, że wiele, żeby nie powiedzieć większość biznesów nie ma pojęcia o wyborze domeny. Ci, co mają biznes tradycyjny wiedzą, że muszą zaistnieć w internecie, ale nie zadają sobie specjalnie trudu, aby rozpoznać temat. I stąd się biorą takie nazwy na budynkach jak artykule, czy też maile firmowe typu: firma-remo-janek897.poczta.onet.eu. Jeśli się ich zapyta – co miałem nie raz okazję – czemu tak jest, to mówią: „Panie, my się skupiamy na robocie, a nie na internecie.” Tylko chyba sami nie zdają sobie sprawy, że gdyby mieli lepsze domeny, bardziej użyteczne strony internetowe, adresy mailowe z prawdziwego zdarzenia, to by tej „roboty” mieli więcej. A tak to wszelkiego rodzaju Panoramy Firm mają się dobrze, bo kiedy Jasiek, Grzesiek czy Zenek zakładają działalność, to robią sobie wizytówkę w tego typu serwisach. I często na tym poprzestają…

    Odpisz
  13. W ostatniej subskrypcji pt. „Domenowe grzechy: 4, U, 2, e i inne [przeczytaj i uniknij pomyłek]” w PS2 informuje Pan nas, że powraca do blogowania.
    Czy możemy liczyć również na wznowienie projektu tanie-pozycjonowanie-stron . pl ?
    Jak dla mnie blog zawierał dużo cennych wskazówek z tematyki SEO pomocnych dla osób, które chcą same pozycjonować swoje strony.

    Odpisz
    • @Marek,
      tanie-pozycjonowanie-stron był blogiem stricte o pozycjonowaniu. Nie miałem jednak czasu go rozwijać i przeniosłem wszystkie wpisy na ebiznesy.pl. Wszelkie nowe wpisy o pozycjonowaniu będę publikował na niniejszym blogu. Obecnie konsoliduję różne projekty, z niektórych całkiem rezygnuję. Wolę zajmować się mniejszą ilością projektów, ale poświęcać im więcej czasu i serca.

      Odpisz
  14. No wreszcie wracasz do korzeni!

    PO PIERWSZE: Twoje darmowe szkolenie Tajemnice Domen nie poszło w niepamięć! Sam do dziś stosuję! I na żadnym z Twoich Darmowych Szkoleń nie uśmiałem się (kreatywnie) tak bardzo, jak na domenach właśnie!

    PO DRUGIE: Powinieneś rozwijać temat domen, bo powyższy art jest jedynie „posmakiem powąchu” 😀
    A może… nie rozwijaj! Po co inni mają wiedzieć!?

    PO TRZECIE: domena ebiznesy.pl jest genialna w swojej prostocie i nie tłumacz się słabością młodości!

    Howgh!

    Odpisz
    • @Włodeczek,
      Korzenie powiadasz. Ano lubię tematykę domen. Nie jest zbyt popularna, ale nic to – trzeba robić tę pracę u podstaw, ktoś musi.
      Cieszę się, że darmowe szkolenie o domenach do tej pory pamiętasz. Od razu wyjaśnię coś. Otóż najpierw opracowałem darmowy zestaw porad odnośnie tego, jak opracować skuteczną domenę. Później przeprowadziłem płatne szkolenie Tajemnice Domen. Tematyka szkolenia była rozszerzeniem darmowego kursu, ale trochę za bardzo się wzajemnie kanibalizowały, dlatego podjąłem decyzję o zamknięciu zapisów na wersję darmową. Z perspektywy czasu: sam nie wiem, czy była to dobra decyzja. Płatne szkolenie dość słabo się sprzedawało, więc mało osób zapoznawało się z tą ważną tematyką. Obecnie planuję odświeżenie tego tematu: nagram niebawem cykl mini szkoleń, typu „Jak opracować skuteczną domenę dla e-sklepu?”. Będą one bardzo przystępne cenowo (wręcz śmiesznie tanie) i dość krótkie, co – mam nadzieję – sprawi, że więcej osób się z nimi zapozna. No i niektóre z zasad opracowywania dobrych domen będę przybliżał kolejnymi wpisami na blogu.
      Nie przesadzaj z ta genialnością domeny ebiznesy 😉 Znasz ją „od dziecka”, lubisz, dobrze kojarzysz – więc jesteś nieobiektywny. Faktycznie było tak, jak napisałem: wszystkie inne nazwy z „e-biznes” były zajęte, więc wziąłem chyba jedyną wolną nazwę. I tak zostało. Czy dziś wybrałbym tak samo? Nie. A jaką nazwę dałbym mojemu blogowi? Nie zastanawiałem się w sumie nad tym. Co ważne, na tej samej marce działa moje forum (subdomena: forum.ebiznesy.pl), dlatego musiałaby być to nazwa, która pasuje i dla bloga, i dla forum.

      Odpisz

Skomentuj Paweł Krzyworączka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).