subiektywnie o e-biznesie

Maskowanie linków partnerskich

Maskowanie linków partnerskich

Przystępując do programu partnerskiego, mamy możliwość promowania produktów organizatora programu. Za każdego poleconego przez nas klienta otrzymujemy prowizję z jego zakupów. Aby polecić klienta, musi on wejść na stronę organizatora programu poprzez nasz link partnerski. W odnośniku tym znajduje się zwykle nasz indywidualny identyfikator, dzięki któremu jesteśmy rozpoznawalni w programie partnerskim.

Syndrom psa ogrodnika

Czerny piesZwykle link partnerski ma taką postać: http://www.stronaorganizatora.pl/id_partnera/. Część „id_partnera” stanowi właśnie identyfikator partnera. Coraz więcej internautów rozpoznaje tę część adresu URL.

Niestety istnieje spora grupa osób, która znając część adresu odpowiadającego za naszą identyfikację w programie partnerskim, usuwa go, wpisuje adres w przeglądarkę bez tej części. Takie zjawisko to tzw. syndrom psa ogrodnika. Na nieszczęście partnerów, w Polsce bardziej zauważalne, niż w innych krajach. Charakteryzuje się ono tym, iż osoba woli zaszkodzić komuś, nic na tym nie zyskując.

W przypadku linków partnerskich wygląda to w taki sposób, że osoba taka woli usunąć część identyfikującą linku, niż dać zarobić partnerowi. A przecież klikając na link partnerski nic nie traci. Może to brzmieć niewiarygodnie, ale niektórzy ludzie tacy są, nie chcą dać zarobić innym.

Na szczęście partnerzy mają możliwość zwalczania takich problemów poprzez maskowanie linków partnerskich.

Serwisy skracające i maskujące linki

Najprostszym sposobem na zamaskowanie linku partnerskiego jest wykorzystanie serwisów, które są do tego stworzone. Serwisy takie jak: skocz.pl, tnij.org, czy tinyurl.com dają możliwości skracania oraz maskowania linków.

Serwis skracający skocz.plPrzykładowo, aby zamaskować adres http://stronaorganizatora.pl/id_partnera/, wystarczy wpisać go w formularz znajdujący się w serwisie skracającym linki, wybrać skrót, wcisnąć przycisk zatwierdzający i gotowe. Mamy zamaskowany link np. http://skocz.pl/zamaskowany/. Numer identyfikujący nie może być usunięty z takiego linku, gdyż go tam nie ma. Z zamaskowanego odnośnika, po kliknięciu następuje przekierowanie do adresu z linkiem partnerskim. Jeśli internauta usunie jakąkolwiek część zamaskowanego linku, to on po prostu nie zadziała. Także nie ma wyjścia i musi w niego kliknąć. Proste i skuteczne.

Maskowanie linków we własnej domenie

Mając wykupiony hosting i domenę można zamaskować linki partnerskie samemu. Wystarczy stworzyć plik php, który będzie przekierowywał do adresu partnerskiego.

Załóżmy, że tworzymy plik w katalogu głównym serwera o nazwie zamaskowany.php i za jego pomocą chcemy zamaskować adres http://stronaorganizatora.pl/id_partnera/. W tym celu wystarczy wpisać w kodzie pliku zamaskowany.php następujący fragment:

<?php
header("Location: http://stronaorganizatora.pl/id_partnera/");
?>

Plik z takim zapisem sprawi, że wchodząc na stronę internetową o adresie http://mojastrona.pl/zamaskowany.php internauta zostanie przekierowany do strony, którą zamaskowaliśmy: http://stronaorganizatora.pl/id_partnera/.

Logo phpJeśli chcemy się pozbyć końcówki .php w adresie linku maskującego, wystarczy stworzyć folder o nazwie, która nam pasuje (np. zamaskowany) i umieścić w nim plik maskujący o nazwie index.php. Uzyskamy wówczas przykładowo taki wygląd odnośnika: http://mojastrona.pl/zamaskowany/.

Maskowanie za pomocą pliku .htaccess

Dostęp do pliku konfiguracyjnego serwera .htaccess jest dziś już standardem wśród płatnych hostingów. Za jego pomocą można również skutecznie maskować linki partnerskie.

Plik .htaccess powinien znajdować się w głównym folderze naszej domeny. Przykładowy zapis w pliku .htaccess, który przekieruje internautę na stronę z linkiem partnerskim może wyglądać następująco:

Redirect 301 /zamaskowany/ http://stronaorganizatora.pl/id_partnera/

Powyższy zapis w pliku konfiguracyjnym sprawi, że osoba, która wejdzie na stronę http://twojastrona.pl/zamaskowany/, tak naprawdę zostanie przekierowana na adres http://stronaorganizatora.pl/id_partnera/. Co więcej strona maskująca nasz link partnerski nie musi fizycznie istnieć na serwerze. Także, aby zastosować tą metodę wystarczy wpisać jedną linijkę kodu w pliku .htaccess, aby wszystko działało.

Tworzenie zamaskowanych odsyłaczy na swoim serwerze ma taką przewagę nad korzystaniem z serwisów maskujących i skracających, że mamy do nich pełny dostęp. Możemy je dowolnie modyfikować i robić z nimi co dusza zapragnie.

Paweł Landzberg o katalogach

28 komentarzy

  1. Myślę że wszyscy lubimy wiedzieć w co klikamy. Nie zgodzę się że zależy komuś na pozbawieniu nas prowizji. Myślę że dotyczy to nielicznych osób. No chyba, że tych co sami są partnerami danego programu.

    Co budzi nasze (moje) obawy? Link z dziwnymi krzaczkami,ciągnący się w nieskończoność, głupie nazwy jakie sobie wybieramy do partnerskiego linku. Zwłaszcza taki link, kiedy przychodzi w mailu nie zachęca do klikania po najechaniu myszką – kiedy widzę w pasku statusu coś dziwnego.

    Odpisz
  2. Niedawno zacząłem maskowac linki używając wtyczki Pretty Link na swoim blogu oraz strony bitly.com
    Dzięki Pretty Link mam podgląd w statystyki. Wypróbuję jeszcze maskowanie przez php.
    Szkoda, że mamy „psy ogrodnika” ale to widocznie nasza narodowa przypadłość.

    Odpisz
  3. Wpis nieco już wiekowy, ale właśnie zastanawiam się, która metoda będzie lepsza. Plik .htaccess czy wtyczka GoCodes?
    Może ktoś doradzi?
    Pozdrawiam

    Odpisz
  4. Nie maskuje linków partnerskich już chyba od kilku lat i jakoś nie jestem na tym stratny 🙂

    Co do serwisów maskujących to bym na nie uważał, bo właściciele PP często kombinują z zamianą linków partnerskich i potem są problemy z zapisywaniem id partnera..

    Ostatnio jeden z partnerów ZM pisał na forum, że kliknięcie w zamaskowany link partnerski nie zapisuje mu się w statystykach.

    To otrzymał odpowiedź od administracji, że za poprawność działania takich linków oni nie odpowiadają ..:)

    Jeżeli ludzie Ci ufają, lubią Cię, cenią Twoje porady, Twoją pomoc, to nikt nic Ci nie wytnie..

    Często takie maskowanie kojarzone jest z kombinatorstwem, dlatego budzi podejrzenia, no i ludzie sprawdzają takie linki..

    Odpisz
  5. Jest jeszcze prostszy sposób dla posiadaczy bloga na WP 🙂 Wtyczka zwana Pretty Link 🙂

    Przykład działania i link w jednym tutaj:
    http://www.michalfutera.pl/pretty_link

    Pozwala na mierzenie kliknięć, ukrywanie adresów i dzielenie na kategorie wszystkich naszych linków.

    Odpisz
  6. Przez ostrożność nie klikałem dotąd w linki zawarte w mailach. Szczególnie jeżeli były to maile od nie znanych mi osób. Najczęściej wpisywałem do wyszukiwarki dane produktu albo treść (anchor-text) linku. Potem czytałem opis strony i sprawdzałem czy program McAfee SiteAdvisor klasyfikował ją jako bezpieczną.
    Oczywiście zbędne i podejrzane krzaczki wycinałem 🙁 Maskowanie adresu zapewne utrudni takie postępowanie.
    Z tego co napisałem wypływa jeden optymistyczny wniosek: nie tylko przez złośliwość wycinane są ID partnera. W przyszłości postaram się częściej klikać w linki pochodzące z wiarygodnych źródeł 🙂

    Odpisz
  7. a sposób z ramką (w niej strona PP) na stronie przedsprzedającej?

    Odpisz
  8. Skracać linki zawsze będę, bo już parę moich znajomych kupiło coś po skasowaniu mojego ID partnera i nie dostałam prowizji. Jeśli chodzi o metodę – opisywałam u siebie na Zarobkach najprostszy sposób skracania linków, w którym wszystkie linki partnerskie przechowywane są w jednym pliku php i tam na bieżąco dopisujemy nowe, a plik .htaccess modyfikuje się tylko raz :).

    Odpisz
    • Czy możesz podać link do tego tekstu? Nie ukrywam, że bardzo interesowałaby mnie ta metoda. Będę wdzięczny za informację. Pozdrawiam. AG.

      Odpisz
  9. Nie będzcie tacy negatywni. Jest przecież druga strona medalu. Stwóż własny produkt, stwóż PP do niego… i miej nadzieje że twoi partnerzy nie są tacy sprytni… niech klient usunie końcówkę i… cała kasa do twojej kieszeni.

    Partner nie będzie ciebie przecież winił, to nie twoja wina że on(a) nie zamaskował(a) linku?

    No i brawa dla Pawła, artykół przyda mi się.

    Odpisz
  10. Witam,
    Maskowanie….czy do końca skuteczne?
    Jeśli ktoś kliknie w zamaskowany link to w oknie przeglądarki (na pasku) pojawi się adres z numerem partnera. Można go wtedy pozbawić ID partnera i kupić pomijając partnera. Pozdrawiam. Teresa

    Odpisz
    • Tereso,
      Nie zawsze tak jest. Właściciel PP może to zrobić w taki sposób, że po wejściu na stronę z adresem z końcówką partnerską (www.domena.pl/partner) następuje przekierowanie na adres bez końcówki PP (www.domena.pl). Zatem jedynym sygnałem dla osoby klikającej w link, że jest to link PP jest to, że ma on końcówkę partnera. Po przekierowaniu już tego nie widać.
      Wiec jeśli link jest zamaskowany – osoba klikająca nie wie, że kliknęła link PP.
      W taki sposób działają linki np. Złotych Myśli.

      Odpisz
    • Zgadzam się z Pawłem.

      Jeśli masz zamaskowany link to w zależności od PP zostaniesz przekierowana na link partnerski i będzie on widoczny w pasku adresu lub będziesz przekierowana na link partnerski, a z tego linku na stronę bez ID. W drugim przypadku nikt nawet nie zauważy, że to był link partnerski. Jedynie w pierwszym będzie widoczny link w pasku adresu. Ale to już trzeba być naprawdę chamskim, żeby usuwać ciastka, żeby komuś nie dać zarobić.

      Odpisz
  11. Osobiście korzystam z pluginu GoCodes do WordPressa i bardzo mi to odpowiada:)

    Odpisz
  12. Zgadzam się, że maskowanie linków to bardzo dobre rozwiązanie. Sam korzystam z dobrodziejstwa jakie daje .htaccess.
    Sam na własnej skórze dowiedziałem się, że takie maskowanie to podstawa, kiedy znajomy chwalił mi się, że właśnie kupił poleconego przeze mnie e-booka, a ja nie dostałem z tego nic. Wybadałem sprawę 🙂 Powiedział, że skasował, bo… nie wie dlaczego, po prostu zawsze kasuje… i wprowadziłem maskowanie 🙂

    Odpisz
  13. Wydaje się, że coraz większa liczba osób korzysta i będzie korzystać z maskowania linków partnerskich. Właśnie ze względu na takich złośliwców, którzy nie dadzą komuś zarobić, chociaż sami nic z tego nie mają.
    Druga kwestia, to jest to, ze link bez parametru partnerskiego lepiej wygląda, ze tak się wyrażę. Normalny adres strony, bez jakichś tam krzaczków na końcu.
    Ostatnio odwiedzałem serwisy, gdzie na 100% powinny być linki partnerskie – lecz widać ich nie było. czyli prawdopodobnie były zamaskowane. I dobrze.

    Odpisz
  14. Lechu i Ryszardzie odpowiem Wam jednocześnie, bo pytania są zbliżone.

    Właściwie ciężko jest określić jaki odsetek internautów praktykuje usuwanie linków. Niemniej jednak na pewno jakaś część to robi. Z czego to wnioskuję? Z zachowania ludzi w różnych serwisach społecznościowych dotyczących ebiznesu i tematów pokrewnych. Ludzie niechętnie klikają w linki partnerskie. W niektórych miejscach, w których bywam czasem praktykuje się nawet podawanie linków z ID partnera oraz bez – dając wybór czytelnikom.

    Niechęć do klikania w linki partnerskie i ewentualne usuwanie ID partnera według mnie jest spotykane w społecznościach obytych z ebiznesem i Internetem. Szczególnie do takich grup lepiej jest stosować maskowanie. Z kolei jeśli prowadzimy przykładowo serwis o zdrowiu, który odwiedzają różni ludzie z różną znajomością komputera, to linki partnerskie nie muszą tam być według mnie maskowane z bardzo prostego powodu – target takiej strony zwyczajnie nie wie, że klikając w dany link i kupując coś daje zarobić właścicielowi serwisu, w którym był odnośnik.

    Odpisz
  15. Pawle, jestem Ci niezmiernie wdzięczny za informacje o ukrywaniu linków, w sumie nie tylko partnerskich, za pomocą pliku „.htaccess”.
    Mając swój własny serwer i domenę jest to naprawdę świetne rozwiązanie.
    Nasuwa mi się natomiast pytanie, czy istnieje określona liczba wpisów (przekierowań) powyżej której powinniśmy skorzystać z innego sposobu maskowania?

    Odpisz
    • O ile mi wiadomo nie ma ograniczenia co do ilości przekierowań w pliku .htaccess.

      Odpisz
    • Lechu,
      Odsetek trudno oszacować. Bo nijak nie zbadamy dokładnych statystyk (można teoretycznie spróbować, ale i tak błąd badania byłby bardzo duży – więc chyba szkoda czasu), ankiet nawet nie ma co robić. Można popytać osoby działające w różnych PP, jak to szacują, ale dalej będą to dane „na oko”.
      Warto dodać, że maskowanie linków partnerskich ma jeszcze jedną super zaletę. Otóż niektórzy z zasady nie klikają w linki, które wyglądają na obdarzone końcówką partnera. Dlaczego? Wkurza ich, że ktoś chce na nich zarobić. Nie widzą szansy dowiedzenia się czegoś nowego, skorzystania na tym – widzą tylko kogoś, kto chce na nich zarobić. Niejako ich kosztem. Zamaskowany link partnerski (zdecydowanie najlepiej we własnej domenie) często uśpi czujność tego typu osób.

      Odpisz
      • „Zamaskowany we własnej domenie”, czyli np. nazwadomeny.pl/nazwa ? Tak jak to można zrobić za pomocą wtyczki Pretty Link?

        Odpisz
  16. Bardzo dobre i jasno pokazane rady odnośnie tego tematu, ale jak dla mnie to wstyd, że musimy się uciekać do takich sposobów. Parę lat temu zamieniłem mieszkanie w bloku na domek. przy pierwszej rozmowie z nowym sąsiadem, ten przestrzega mnie przed grasującymi złodziejami i radzi aby wszystko było zabezpieczone i pozamykane a szczególnie na noc. Odpowiedziałem mu zgodnie zresztą z moim poglądem na tą jego aluzję, że jeżeli jeden z nas nie ukradnie drugiemu to w „obcego” złodzieja nie bardzo wierzę. Do tej pory, a mieszkam tutaj już 8 lat wszystko stoi pootwierane,samochody nawet z dokumentami w środku i nic się nie dzieje. Czy z linkami partnerskimi nie jest podobnie?
    Pozdrawiam:
    Ryszard

    Odpisz
    • Ryszardzie,
      Z linkami PP różnie bywa. Ciężko ocenić, jaki odsetek osób klikających takie linki wycina z nich końcówki partnerskie przed kliknięciem. Może jest to 2%, a może 20%. Tak czy inaczej – istnieje takie zjawisko. I jest irytujące.
      Jest jeszcze jeden aspekt tego zagadnienia.
      Otóż wiele osób działa w różnych programach partnerskich. I kupują tam produkty przez własne linki PP. Płacą, a część opłaty za produkt czy usługę „odbijają” sobie w postaci prowizji partnerskiej. Jeśli taka osoba zobaczy link partnerski, który chce kliknąć (tzn. chce kliknąć link do strony, ale bez końcówki PP), wtedy robi jedną z 2 czynności:
      1) albo klika normalnie w link, przechodzi na stronę docelową, rzuca okiem o co chodzi i – jeśli chce coś kupić – klika jakikolwiek swój link partnerski z tego samego PP, nadpisuje mu się ciastko – i wtedy kupuje „na siebie”
      2) albo wycina końcówkę PP, przechodzi na stronę i kupuje lub nie
      Więc jeśli link jest fajnie zamaskowany, to jest szansa, że taki ktoś się nie zorientuje że to link PP, kliknie go, zapomni sprawdzić ciastko (myśli, że ma swoje) i jak kupi – Ty zarobisz.

      Odpisz
  17. A co jeśli serwis maskujący linki zniknie z sieci??? Wszystkie „nowe łącza” na stronach, w biuletynach itp. trzeba wymienić.
    Druga sprawa: właściciel takiego serwisu widzi tradycyjny link partnerski i jego skrót – wystarczy, że podmieni ID na własne i maskowanie pomaga mu zarobić a nie mi.
    Jeśli się mylę proszę o sprostowanie…
    Pozdrawiam,
    Piotr

    Odpisz
    • Właściwie masz rację Piotrze. Zawsze istnieje ryzyko, że serwis zniknie. Dlatego jestem zwolennikiem maskowania na własnym serwerze – mamy wówczas pełną kontrolę.
      Jeśli chodzi o podmienianie ID przez takie serwisy to oczywiście teoretycznie jest taka możliwość – jednak na własnym serwerze hostingodawcy też mogą przecież mieszać w naszych plikach, nieprawdaż? Napiszę tak: wystarczy patrzeć na statystyki w swoim programie partnerskim. Jeśli nagle nie mamy żadnych wejść z naszego linku, to wtedy należy szukać przyczyny. Dodatkowo serwisy skracające dają często do dyspozycji również statystyki wejścia w dane linki. Niemniej jednak raczej nie masz się co martwić, że podmienią Ci linki. Gdyby tak było to na pewno ktoś by to zauważył, a wiadomość o tym rozprzestrzeniła by się w Internecie w oka mgnieniu niszcząc tym samym taki serwis.

      Odpisz

Skomentuj Tomek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).