subiektywnie o e-biznesie

7 powodów, dlaczego warto stosować monitor zewnętrzny, klawiaturę i mysz podpięte do laptopa

7 powodów, dlaczego warto stosować monitor zewnętrzny, klawiaturę i mysz podpięte do laptopa

Na ebiznesy.pl publikuję wpisy dotyczące wielu aspektów prowadzenia e-biznesu, w tym także dotyczące sprzętu i stanowiska pracy. Pisałem już o podstawce do laptopa. Popełniłem też artykuł o biurku i fotelu. Zastanawialiśmy się także nad wyborem: komputer stacjonarny czy laptop? Dziś niejako kontynuuję ten nurt: tym razem podam Ci argumenty za tym, abyś pracował nad swoimi e-biznesami używając laptopa, ale… nie tylko lapka. Przejdźmy do meritum.

E-biznes to wiele godzin przed monitorem

Bardzo możliwe, że – jak chyba większość z nas – pracujesz na laptopie (inna nazwa: notebook). Być może masz dwa komputery: laptop i komputer stacjonarny. W takim przypadku najpewniej z notebooka korzystasz poza domem, biurem, miejscem pracy, a resztę dnia pracy spędzasz przy dużym ekranie komputera stacjonarnego. Być może masz netbooka, który do pracy raczej się nie nadaje, głównie ze względu na mały ekran, zmniejszoną klawiaturę i niewielką wydajność. Zauważ, że w opisanych wyżej przypadkach mówimy o tym, że masz laptopa lub ewentualnie netbooka. Czy chcąc pracować wygodnie na komputerze musisz zaopatrzyć się w tradycyjnego blaszaka (czyli komputer stacjonarny)? Otóż nie. Jest doskonałe wyjście z tej sytuacji, a jest nim podłączenie laptopa do zewnętrznego monitora, klawiatury i myszy.

7 razy TAK

Mam dla Ciebie 7 powodów, dlaczego warto pracować na co dzień przy laptopie, ale podłączonym do zewnętrznego monitora, klawiatury i myszki. Oto one.

Powód #1: Duża przestrzeń robocza na ekranie

Monitor laptopa nie nadaje się do wielogodzinnej pracy. Jest zbyt mały i/lub ma za małą rozdzielczość. Matryce notebooków mają najczęściej wielkość z przedziału 13-17 cali. Obecnie dominuje 15,6” z rozdzielczością 1368 x 768 px. Jest to matryca panoramiczna o proporcjach 16:9. Trzeba przyznać, że całkiem fajnie użytkuje się takiego laptopa (mam w domu 2 takie: jeden mojej żony i drugi mój – obydwa Samsungi). Jednak do całodziennej pracy lepiej mieć przed oczami monitor minimum 22-calowy, a optymalnie 24-calowy o rozdzielczości Full HD (monitorowi poświęcę niebawem osobny artykuł). Oczywiście możesz kupić notebooka z matrycą 17 lub więcej cali z rozdzielczością 1920 x 1080 pikseli (czyli FullHD). Pamiętaj jednak, że piksele będą bardzo gęsto upakowane. Jasne, że obraz będzie piękny i szczegółowy. Co z tego, skoro wielogodzinna praca z taką matrycą doprowadzi do zmęczenia wzroku, a w dłuższej perspektywie czasowej – zapewne do jego pogorszenia.

Powód #2: Wygodna klawiatura

Laptopy mają coraz lepsze klawiatury. Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Moim zdaniem, niekwestionowanym liderem (jeśli chodzi o klawiatury w laptopach) był wtedy IBM, a kawałek za nim – Dell. Klawiatury w komputerach przenośnych lubiły się psuć, wylatywały klawisze. Teraz klawiatury są zupełnie inne, pięknie zintegrowane z obudową (poszczególne przyciski są odseparowane od siebie).

Doszedł do tego jeszcze jeden czynnik na plus. Kiedyś w notebookach brakowało miejsca na klawiaturę numeryczną, ponieważ przy 15-calowej matrycy o proporcjach 4:3, po prostu urządzenie było zbyt wąskie na to rozwiązanie. Obecnie jest o niebo lepiej, ponieważ przy matrycach 15,6 cala (w dodatku panoramicznych, czyli o proporcjach 16:9) jest o wiele więcej miejsca – dlatego w większości notebooków o matrycy >=15,6” znajdziesz klawiaturę numeryczną.

No dobrze, ale czy to oznacza, że na klawiaturze laptopa pracuje się wydajnie? Na krótką metę – w zasadzie tak. Natomiast cała dniówka z laptopem to jednak udręka dla rąk. Zewnętrzna klawiatura jest nieco większa od laptopowej. Często posiada dodatkowe klawisze funkcyjne, które mogą nieco przyspieszyć pracę. Wiele klawiatur posiada podpórki pod nadgarstki, dzięki którym możesz dłużej pracować, nie odczuwając zmęczenia dłoni i całych rąk.

Powód #3: Prawdziwa myszka, a nie… atrapa myszy

trackpointW notebookach mamy najczęściej do dyspozycji tzw. touchpad. Jest to panel dotykowy, zastępujący mysz komputerową. Niekiedy możesz spotkać także tzw. trackpoint, czyli taki mały element, przypominający gumkę przymocowaną do ołówka. Pamiętam laptopa mojego znajomego, który miał kiedyś tylko trackpoint (bez touchpada) w laptopie. Sam nigdy nie opanowałem zbyt dobrze obsługi tego „dzyndzla”, więc praca na takim urządzeniu byłaby dla mnie udręką.

Obecne touchpady w laptopach są najczęściej bardzo dopracowane. Mają odpowiedni kształt, rozmiar, obok mamy dwa lub więcej przycisków (odpowiedniki przycisków w myszce). Wiele touchpadów posiada na rogach strefy do szybkiego przewijania stron lub dokumentów.

Czy praca z touchpadem jest wygodna? Moim zdaniem, absolutnie nie. Ciężko jest jeździć palcem po nim i równocześnie klikać przyciski. Poza tym, touchpad jest stosunkowo mały (w porównaniu do ekranu, na którym pracujemy). To powoduje, że najechanie kursorem w odpowiednie miejsce zajmuje nam więcej czas, aniżeli przy użyciu myszki. Poza tym, możesz zaopatrzyć się w myszkę o kształcie, który będzie dla Ciebie optymalny. Touchpad masz jeden i nie masz żadnego wyboru.

Powód #4: Ergonomia stanowiska pracy

Przyjrzyj się komuś, kto pracuje na notebooku. Jeśli siedzi przy biurku, najczęściej pochyla się nad nim – właśnie ze względu na małe czcionki na ekranie. Jeśli siedzi np. na łóżku lub fotelu, to jego sylwetka wygląda dość ergonomicznie. Ale to złudzenie. Nie da się w takiej pozycji wytrzymać zbyt długo. Poza tym, jeśli trzymasz komputer na kolanach, to po pewnym czasie zaczną Ci nogi drętwieć (oczywiście sporo zależy od wagi urządzenia). A jeśli do tego Twój laptop grzeje się od spodu, to może to być wręcz szkodliwe dla Twojego zdrowia. Do tego dochodzi pomniejszona klawiatura oraz nieszczęsny touchpad.

A teraz pomyśl, jak wygląda praca przy monitorze zewnętrznym. Dalej pracujesz na laptopie, ale go nawet nie dotykasz. Siedzisz wygodnie w fotelu biurowym, ustawiasz go w wygodnym dla Ciebie położeniu. Klawiaturę i mysz możesz dowolnie przemieszczać, ustawiając w optymalnym położeniu. Monitor ustawiasz na wprost głowy / oczu, by mieć odpowiednio ułożoną sylwetkę i nie męczyć wzroku. No i czcionki nie są tak małe, jak na laptopie, dlatego możesz swobodnie z odległości około 50 cm patrzeć na monitor. Wygodnie, prawda? Nigdy nie zaznasz tego przy notebooku.

Powód #5: Cisza…

O tym elemencie chyba niewiele osób w ogóle myśli. A jest on przecież bardzo istotny – dla niektórych osób wręcz kluczowy. Otóż większość notebooków posiada aktywny układ chłodzenia (czyli wentylator), który uruchamia się z reguły podczas znacznego obciążenia urządzenia. Tyle w teorii, bo spora cześć laptopów „szumi” zaraz po uruchomieniu i nie zamierza przestać. Szum wentylatora może być naprawdę uciążliwy, a do tego w miejscu jego zamontowania wydostaje się gorące powietrze. A co w sytuacji, gdy chciałbyś np. nagrać tutorial video? Wtedy szum tabletu będzie problemem.

Zastosowanie opisywanego tutaj rozwiązania (monitor + klawiatura + mysz) w dużej mierze może rozwiązać ten problem. Laptopa możesz usadowić w odległości kilkudziesięciu centymetrów od siebie. A nawet więcej, jeśli będzie to konieczne. Mało tego: możesz go schować do wyciszonego schowka (!), jeśli potrzebujesz uzyskać niemal całkowitą ciszę dla jakichś celów.

Powód #6: Mniejsze zużycie laptopa

Tego argumentu nie uważam za kluczowy, ponieważ i tak co kilka lat zmieniamy komputery, więc nasz laptop nie musi wytrzymać zbyt długo. Niemniej jednak o wiele łatwiej wymienić klawiaturę zewnętrzną, niż tę wbudowaną w laptopa. A i cena najczęściej będzie niższa.

Poza tym, zewnętrzny zestaw (monitor, klawiatura i mysz) powoduje, że niemal nie dotykamy laptopa. Zatem dłużej wytrzyma obudowa, czy zawiasy ekranu / matrycy.

Powód #7: Wydajniejsza praca

Ten argument jest niejako podsumowaniem całego wywodu i bezpośrednio wywodzi się z 4 pierwszych punktów, czyli:

  • dużej przestrzeni roboczej monitora,
  • wygodnej, pełnowymiarowej klawiatury,
  • dopasowanej myszy,
  • ergonomicznego stanowiska pracy.

Dzięki temu, po prostu wydajniej pracujesz. Wszystkie czynności wykonujesz:

  • szybciej,
  • precyzyjniej,
  • przyjemniej,
  • przy mniejszym zmęczeniu.

Jak to w praktyce zrealizować?

Czego będziesz potrzebował? Masz w zasadzie 2 podstawowe rozwiązania:

  • możesz podłączyć monitor do laptopa kablem HDMI (lub innym, w zależności od potrzeb), a klawiaturę i mysz za pomocą kabli USB (lub bezprzewodowo, co zdecydowanie polecam),
  • możesz dokupić stację dokującą, jeśli są takowe produkowane do Twojego modelu notebooka.

Stacja dokująca jest świetnym rozwiązaniem, ponieważ powoduje, że nie musisz za każdym razem, gdy chcesz odpiąć laptop od monitora, klawiatury i myszy (i być może drukarki, skanera czy dysku zewnętrznego na USB), odłączać wszystkich kabli. Takie ciągłe podłączanie i odłączanie kabli nie jest dobre dla lapka – mogą Ci się po pewnym czasie rozluzować porty. Stacja dokująca sprawia, że wpinasz do niej laptopa, a wszystkie kable są podpięte właśnie do stacji. Dochodzi zatem jeszcze odrobina oszczędności czasu, bo nie musisz za każdym razem bawić się z kablami.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że powyższe 7 argumentów przekonało Cię całkowicie do takiego rozwiązania. Sam stosuję je od wielu lat i kompletnie nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Jest w zasadzie tak samo wygodne, jak praca przy komputerze stacjonarnym, a równocześnie daje Ci pełną swobodę wyboru: możesz w każdej chwili odpiąć laptopa i np. wziąć go w podróż.

W najbliższym czasie przygotuję kolejne artykuły, w których subiektywnie omówię optymalną myszkę, klawiaturę, monitor i być może inne urządzenia i akcesoria, które ułatwią Ci pracę i ją zoptymalizują.
Paweł Krzyworączka i jego sprzęt do pracy

79 komentarzy

  1. Tak, jest to super opcja, wydaję mi się że dla zdrowia również korzystniejsza

    Odpisz
  2. Ja korzystam z obrotowego modelu KZ5 z JBP HD Camera ogólnie nie mogę powiedzieć złego słowa. Jakość obrazu dobra również w całkowitej ciemności, ma wbudowaną detekcję ruchu z alarmem oraz nigdy nie miałem problemu z ich aplikacją do podglądu obrazu na telefonie. Bardzo na plus 🙂

    Odpisz
  3. witam, podpięłam zewnętrzną klawiaturę pod laptopa a po jej odłączeniu moja w laptopie nie działa poprawnie (np.wciskam j a piszę mi 1 itd); próbowałam zmiany ustawień ale to nic nie dało. Teraz jestem skazana na zewnętrzną… pomóżcie

    Odpisz
  4. Dziękuję za artykuł! właśnie zastanawiam się czy dokupić klawiaturę do laptopa.
    Polecam używać większego monitora/zewnętrznego! Od kiedy go używam nie bolą mnie oczy. Używam też myszki z kulką – jest dokładniejsza i czuję że mam coś w ręku… oraz nie wkurza mnie – nie wiem przez co laserowe mnie wkurzają.
    Na bolące plecy polecam trochę popływać na basenie – u mnie efekty były już od początku – wyczuwalnie poprawiły mi się mięśnie kręgosłupa. Co 2-3 tygodnie wystarczy godzina na basenie – raczej pływania niż jaquzzi 🙂
    Dobry fotel z regulacami to też dobra rzecz – długo szukałem… warto było

    Odpisz
  5. Warto poświęcić trochę czasu na rozpoznanie jakiego monitora/klawiatury/myszy, ew. innych akcesoriów potrzebujemy. Np. czy do naszych zastosowań lepsza będzie matryca o lepszym odwzorowaniu kolorów (IPS), czy o większym kontraście (PVA), czy potrzebujemy monitora bez efektów PWM, jaka będzie optymalna rozdzielczość i wielkość piksela, a może dwa monitory? Jaki układ klawiatury (Qwerty, czy może bardziej ergonomiczny, np. Colemak, może inny), czy potrzebujemy klawiatury z przełącznikami mechanicznymi, jeśli tak, to z jaką charakterystyką, czy mamy ochotę się przestawić na klawiaturę ergonomiczną, np. Maltron, Kinesis? czy mysz ma być ergonomiczna pionowa, czy może zamiast myszy lepszy będzie tablet graficzny/trackball/joystick? Jak rozmawiamy z klientami, przez Skypa, czy inne komunikatory, to czy warto mieć dobry mikrofon dynamiczny, który jest dobry, a pop-filter (przez jakość dźwięku wysyłanego do klienta też dajemy świadectwo o sobie), a wygodne słuchawki? Jak powinno wyglądać oświetlenie – z której strony światło i jaka jego intensywność? Czy warto laptopa umieścić w sąsiednim połączeniu i wywiercić dziurę w ścianie na przeprowadzenie kabli, bo szum wentylatora jest wnerwiający? I na koniec jakie siedzenie? Czy fotel samochodowy, czy jakieś specjalne siedzenia ergonomiczne, czy jeszcze inne, czy wystarczy zwykłe krzesło obrotowe na 5 kółkach? Ogólnie tych pytań jest kilka i trzeba przeznaczyć trochę czasu na właściwe rozpoznanie tematu, co się jednak zwraca z nawiązką, jak zapewnimy sobie odpowiednie stanowisko pracy.

    Odpisz
  6. Fakt praca na laptopie nie jest zbyt wygodna, chociaż plusem jest że można się z nim przenieść w inne miejsce.

    Odpisz
  7. Pisząc przez kilka, czasami kilkanaście godzin dziennie (o zgrozo) doskonale wiem, jak to jest nie czuć rąk, albo czuć je zbyt bardzo. Niestety póki co rozwiązania nie znalazłam.

    Pozdrawiam

    Odpisz
    • Fajny artykuł, oczywiście można przyzwyczaić się do małego ekranu, ale nie ma w tym nic fajnego. Kupiłem sobie zewnętrzny monitor IIyama 27 cali i dopiero zauwazyłem, że to kompletnie inna bajka i jakość pracy. LED z matrycą IPS, do filmów czy do gier również rewelacja, wysoka płynność obrazu i 144hz robi swoje.

      Odpisz
  8. Pracowałem przez rok na laptopie 14.1 cala i można było się przyzwyczaić do takiego ekranu, ale po przesiadce na monitor 19 cali jest znacznie wygodniej. Kupiłem komputer stacjonarny i problemy, które towarzyszyły laptopowi (głośna praca i grzanie się) zupełnie znikły.
    Do starych Thinkpadów od Lenovo można dokupić stacje dokującą za grosze, co też jest dobrym rozwiązaniem.

    Odpisz
  9. Niestety nie mogę się zgodzić z punktem „Wydajniejsza praca”. W moim przypadku praca przy komputerze stacjonarnym objawia się lekkim poczuciem przymusu, przywiązania. Laptopa mogę wziąć w każde miejsce i pracować, jednocześnie się relaksując. W ten sposób na pewno zwiększam wydajność swojego e-biznesu.

    Odpisz
  10. Prawda, mnie po trackpoincie tylko palec boli – niby mobilne rozwiązanie Lenovo (IBM), no ale touchpad mimo wszystko lepszy i wygodniejszy. Co do artykułu, to 2 monitory, a nie jeden ! 😀

    Odpisz
  11. Potwierdzam i polecam każdemu. Dzień w którym podpiąłem laptop (mam 13 calowego samsunga) pod duży monitor, moja wydajność i komfort pracy wskoczyły na nowy wyższy poziom. Teraz kiedy zdarza mi się coś robić bezpośrednio na laptopie od razu tęsknię za dużym obszarem roboczym.

    Odpisz
  12. Jestem bardzo zadowolony że trafiłem na tego bloga i ten artykuł. Odczuwam pewne dolegliwosci spowodowane korzystaniem z komputera ale wydawalo mi sie że to normalne jak się dużo korzysta z internetu. Przedstawione rozwiązania wykorzystam do poprawy komfortu pracy, zarówno te przedstawione przez Pawła jak i osoby komentujace bo sa to bardzo ciekawe spostrzeżenia i rady. Pozdrawiam.

    Odpisz
  13. Zdecydowanie się zgadzam. Praca na laptopie to koszmar, tym bardziej jeśli chodzi o pracę grafika. Tylko monitor i to jak największy 🙂

    Odpisz
  14. 8 godzin dziennie siedzę przed komputerem i mam jedną radę dla ludzi, którzy jak ja robią w biurach. Jedzcie pestki dyni, powaznie. Siedzenie, ergonomia, ustawienia monitora to ważne, ale jeśli wasze oczy mają dobrze pracować i nie męczyć się to potrzebują kwasów Omega 3, a te dają pestki dyni. Byle nie za dużo!

    Odpisz
    • znacznie lepszy jest świetlik zaparzany jak herbatka, odżywia oko od środka, zwłaszcza siatkówkę, ponadto ziółko to ma długo listę działania leczniczego!!

      Odpisz
  15. Problem jest tylko taki, że jak ktoś przyzwyczai się do pracy na laptopie, czyt. małym ekranie i klawiaturze oraz atrapie myszki, to trudno przestawić się na coś innego.

    Mam problem ze zmęczonymi oczami, ale nie jestem pewna, czy większy monitor go rozwiąże. Może po prostu trzeba mniej czasu spędzać przed komputerem.

    Odpisz
  16. Zgadzam się z autorem wpisu ale chciałbym dodać kilka swoich słów. Uważam, że ciekawym wyjściem jest używanie dwóch monitorów na raz – można wykorzystać matrycę laptopa oraz ekran zewnętrzny. Ta alternatywa jest doskonała dla programistów czy projektantów (AutoCAD, Inventor). Wiem z doświadczenia, że taka konfiguracja wpływa na wzrost efektywności pracy (nawet jeżeli jednym z monitorów jest matryca laptopa), bo możemy mieć włączone 2 programy na raz bez konieczności przełączania ich na pasku. (korzystamy z funkcji „rozciągnij obraz” bądź analogicznej).

    Pozdrawiam

    Odpisz
    • Popieram! I to nie tylko do Autocada, ale w codziennym użytkowaniu się to bardzo przydaje. Często wzorujemy się na czymś lub potrzebujemy „źródła” by tworzyć coś nowego a przeskakiwanie co chwila między okienkami jest męczące. Można co prawda na jednym ekranie ustawić sobie okienka kaskadowo, ale ich wielkość na ogół wtedy jest za mała.

      Odpisz
  17. Zgadzam się z autorem. Jestem copywriterem i rzeczywiście praca tylko przy ekranie laptopa męczyła mnie dwa razy szybciej niż praca z dwoma monitorami.

    Odpisz
  18. Niedawno przekonałem się jak wygodnie pracuje się na dwóch monitorach postawionych obok siebie. Zawsze wydawało mi się, że jest to tylko ułatwienie służące głównie grafiką, ale od kiedy na moim biurku leżą dwa monitory po 22 cale komfort pracy zwiększył się znacząco. Wszystko robi się wygodniej, na prawdę byłem w szoku. Najlepsze zaletą takiego rozwiązania jest chyba to, że można oglądać dwie rzeczy naraz bez konieczności przerzucania kart. Takie monitory jak się okazuje w sklepach po lizingowych można dorwać naprawdę tanio! Warto zainwestować w komfort pracy!

    Odpisz
  19. Od tej dużej przestrzeni roboczej na ekranie tylko oczy bolą:P

    Odpisz
  20. Jeśli spędza się kilka godzin dziennie przy komputerze to naprawdę warto zainwestować i przygotować się odpowiednio do pracy. Zadam pytanie trochę z innej beczki: czy słyszał ktoś o „podkładkach” pod łokieć? Ja po kilku godzinach przed komputerem odczuwam ból w łokciach. Pewnie dlatego, że mimowolnie się na nich opieram:)

    Odpisz
  21. Pawle dziękuję za cenne wskazówki.
    Ponieważ coraz więcej czasu poświęcam na pracę przy komputerze zaczynam odczuwać dolegliwości z tym związane. Sądzę, że monitor ustawiony w odpowiedniej odległości od oczu i na właściwej wysokości może je zmniejszyć.
    Jeśli chodzi o klawiaturę to nie przeszkadza mi ta z laptopa. Być może się przyzwyczaiłem. Może wypróbuję wszystkie narzędzia, które polecasz to się do wszystkich przekonam.

    Pozdrawiam,
    Jacek Pastuszko

    Odpisz
  22. Gdzieś czytałem, że dodatkowy monitor zwiększa wydajność pracy o około 60%. Jakoś nie wyobraża sobie pracy bez dodatkowego okienka.

    Odpisz
  23. Hej, osobiście wolę pracować na dwóch monitorach. Na biedę wystarczy ekran z laptopa + zewnętrzny. Można wtedy w bardzo łatwy sposób pisać artykuły na bloga. Mieć wszystko uporządkowane itd. No, ale tak jak mówię to indywidualna sprawa. Jeden monitor zewnętrzny 22 cale też wystarczy. Spróbujecie to poczujecie różnicę 😉

    Odpisz
  24. pracuję po 10-12 godzin dziennie i bez ergonomii się nie obyło. Kilka lat temu kupilem podkladke zelowa pod mysz z systemem, który nie blokuje przeplywu krwi w dłoni. Podobnie w przypadku podkładki przed klawiaturę. Do tego monitor na wysokości wzroku – minal bol szyi. Są takie dwa sklepy ergopoint i mildis z oferta ergonomiczna-

    Odpisz
  25. Niby racja, ale czy w takim razie nie lepiej kupić sobie zwykły komputer stacjonarny?

    Odpisz
  26. W 100 % zgadzam się, z teorią, że trzeba korzystać z dużego monitora i zewn urządzeń.

    Szczególnie, gdy pracujesz przy komputerze.

    Podzielę się z wami, jak wybrałem dla siebie najlepszy monitor na świecie.

    Wszedłem do dużego sklepu i zwariowałem. 1000 monitorów na półkach w przedziale cenowym od 300 do prawie 20.000. Jaki wybrać?

    Otworzyłem google i starałem się dowiedzieć co oznaczają parametry monitora. Jakich powinno być dużo a jakich mało. Na tej podstawie mając trzy parametry napisane na kartce wybór był już prosty. A kropkę nad i postawił monitor na statku.
    Podczas wakacji podróżowałem promem i zobaczyłem tam pewną markę. Więc pomyślałem sobie. Skoro na promie tak „trzęsie” i buja a monitory wciąż działają – znaczy muszą być naprawdę dobre 🙂

    Pozdrawiam

    Odpisz
  27. Czekam z niecierpliwością na obiecny artykuł o monitorze, może będzie o czym polemizować 😉

    Odpisz
  28. Osobiście również używam klawiatury i myszy zewnętrznej, ale monitor wystarcza mi wbudowany (17 cali). Dłuższa praca (np. pisanie artykułów, seo) tylko na stacjonarnym 21,5 cala. Laptopy są dobre jako komputer przenośny i po to zostały stworzone.

    Odpisz
  29. Zgadzam się z Tobą Pawle. Teraz gdy od 2 lat pracuje na laptopie Samsung tego nie odczuwam, ale kiedyś pracując na innym sprzęcie bardzo nagrzewaly się nadgarstki co powodowało ze praca dłużej niż 3,4 godziny była porostu uciążliwa. Wiadomo, że prowadząc własną firmę pracuje się często po 12-14 h ,a gdy przegrzewamy na laptopie nadgarstki jest to bardzo trudne.

    Odpisz
  30. Po 4 godzinach pracy na laptopie, przyznam szczerze, że szlak mnie trafia. Nie wiem jak ktoś może wysiedzieć tyle czasu przed takim małym okienkiem ( bez urazy oczywiście, dla tych którzy są zakochania w laptopach ). Jak dla mnie lapki nie mają polotu do komputerów stacjonarnych, jeśli chodzi o wygodę pracy.

    Trzeba niestety przyznać, że bez laptopa też za wiele nie zdziałasz, jeśli pracujesz w terenie.

    Jak to się pięknie mówi „Wszystko ma swoje plusy i minusy”.

    PS. Świetny artykuł, wrzucę na Twitterka ;)…

    Odpisz
  31. Naprawdę świetny artykuł. Rozwiązanie jest genialne zwłaszcza gdy mamy małą powierzchnię mieszkalną. Przede wszystkim cenię sobie mobilność. Netbooka mogę zabrać wszędzie i nie martwię się, że część danych mogła zostać w domu 🙂

    Odpisz
  32. Zwiększanie efektywności pracy przez dobieranie odpowiedniego sprzętu to w przypadku zwłaszcza pracy w domu ciekawe zagadnienie. W moim przypadku żona co raz częściej zwraca mi uwagę, że się garbię przed laptopem i spędzam przy nim co raz więcej czasu. Dlatego ten artykuł motywuje do zmian w swoim domowym biurze. Jak już zostało napisane podziękują mi za to plecy, oczy…no i żona, bo możliwe, że uda się skrócić czas siedzenia przed komputerem do minimum 🙂

    Odpisz
  33. Bardzo często przewijała się tutaj kwestia oczu. Ja ze swojej strony polecam gorąco program workrave: workrave.org Robimy on automatyczne przerwy co czasami jest irytujące, ale pozwala oderwać się od komputera.

    Ma także wbudowane fajne ćwiczenia na rozluźnienie i oczy.

    Warto także zwrócić uwagę na oświetlenie. Oczy męcza sie wo wiele szybciej (nawet 2 razy) przy sztucznym świetle niż dzienne. Sprawdzone w praktyce niestety. 🙁

    Ktoś Cię tam krytykował. Ja uważam, że taki artykuł jest bardzo potrzebny, bo poduktywność w e-markeitngu jest tak samo ważna jak techniki sprzedażowe. I szczerze mówiąc sam się nad tym zastanawiałem.

    Jak będziesz pisał art o monitorze to napisz kilka słów więcej o tym jak oszczędzać wzrok. Mi się niestety szybko męczą. 🙁

    Pozdrawiam i dzięki za art
    Kamil K.

    Odpisz
    • @Kamil,
      światło to podstawa – mam chyba świra na tym punkcie. Nigdy nie pracuję w półmroku, zawsze doświetlam miejsce pracy. Nawet obiadu nie lubię jeść bez światła 😉
      Przy biurko mam 3/4 źródła światła:
      1) jeśli jest widno, to z okien dachowych,
      2) kilka żarówek nad głową,
      3) lampa z lewej strony monitora,
      4) i lampka z prawej strony.

      Odpisz
    • Ja tam nie lubię, kiedy mi urządzenie narzuca jakieś działania.
      Komputer ma służyć mi jako narzędzie pracy (lub rozrywki :)), ale nie może mi dyktować żaden program, jak mam pracę organizować.
      …ale…..
      Wyrażam oczywiście bardzo subiektywną opinię i taki program może wielu osobom się przydać, jeżeli ich zajęcia są na tyle absorbujące, że nie czują upływu czasu 🙂

      Odpisz
  34. Witaj Pawle!

    Cieszę się, że tak kompleksowo opisałeś ten temat. Ja nie zdążyłem przyzwyczaić się do laptopa, a przez ponad dwadzieścia lat pracy korzystam z pełnowymiarowej klawiatury, monitora i myszy.

    Miałem jednak prawie roczny „epizod” pracy etatowej z użyciem służbowego sprzętu. Na szczęście firma wyraziła zgodę na peryferia.

    Moim zdaniem niezbędny jest przede wszystkim większy monitor. Mało jest chyba zawodów, związanych z pracą na komputerze, w których duży monitor nie miał by znaczenia.

    Dzięki za artykuł.
    Pozdrawiam
    Marek Kloska

    Odpisz
  35. Fajny pomysł z tematami do artykułów. Błahe, ale każdy ma z tym problem.
    Dzisiaj monitory, czy klawiatury są trwałe. Służą przez jakiś czas.

    Natomiast dla mnie największą udręką był laptop. Miałem ich sporo. Ostatnio dwa mi poszły firmy MSI. Wypasione, dobrze działały, były wysoko w zestawieniach. Psują się po gwarancji – nieprzypadkowo 🙂
    Teraz mam inną metodę.

    Wyszukuję sprzęt firm, które nie specjalizują się w danym urządzeniu.
    Dlaczego ?
    Bo one muszą się starać. Mają lepsze podzespoły.
    Mam już dwa lata laptopa firmy Sony. 17 cali. Przy kupnie była podstawka z dodatkową baterią, śmiga na bateriach 6 godzin. Cacko.
    Kiedyś pamiętam kupiłem mikrofalówkę firmy ….Panasonic. Wypasioną, cena fajna. Miałem ją kilka lat, później dałem ją „dziadkom” i śmiga do dzisiaj 🙂

    Odpisz
    • Z tą mikrofalówką Panasonica to nie przypadek. Wszystkie ich wyroby są długowieczne. Miałem video, które służyło kilkanaście lat, aż do momentu, gdy przestałem je używać, ze względu na rozpowszechnienie DVD. Ich aparaty cyfrowe są uznawane za najmniej awaryjne spośród wszystkich marek.

      Odpisz
  36. Ja bym coś dodał. Ostatnio coraz głośniej się mówi o biurach gdzie pracownik stoi a nie siedzi, lub też gdzie pracownik chodzi po bieżni, i jednocześnie pracuje na komputerze. Pierwszy raz o czymś takim usłyszałem od Ebena Pagana, później pojawiły się rożne naukowe badania, gdzie udowodniono że siedzenie szkodzi zdrowiu (wpisz „active couch potato” w google). Dlatego też zaleca się siedzieć jak najmniej. Ja w moim biurze w domu mam wysoki stół, a na nim jest komputer, i stoję i jednocześnie pracuję. Ciekawe jest rozwiązanie z biurem gdzie się „chodzi” przed komputerem. Wpisz „woffice” lub „walking office” w google lub youtube a zobaczysz jak to wygląda.

    Odpisz
  37. Jakos nie podobaja mi sie argumenty tutaj przedstawione.

    Uzywam IBM T41. Mam 4 wirtualne pulpity ktore mi wystarcza i zastepuja wielkie ogromne ekrany. Ludzki mozg jest w stanie skupic sie na raz tylko na jednej rzeczy – podzielna uwaga to fikcja. Tak wiec zapchane okienka na pulpicie robia wrazenie tak jak 20 pootwieranych zakladek w Firefoxie. Jednakze z doswiadczenia wiem ze wtedy nic sie nie robi, odklada na pozniej. Trzeba sie skupic tylko na jednej rzeczy.

    TrackPoint – zabytek? Nie zgadzam sie z tym. Nie wiem czemu trackpointy zastapiono touchpadem ktory jest znacznie mniej wygodny. Dobrze ze w IBM i Lenovo zastosowano jeszcze TrackPointy. Trackpointem jestem w stanie nawet precyzyjnie rysowac w photoshopie, zupelnie jak zwykla myszka. Pisze bezwzrokowo, mysz blisko, nie musze miec dodatkowego urzadzenia. To naprawde bardzo wygodne!!

    Jesli ktos potrafi pisac bezwzrokowo, kazda klawiatura bedzie wygodna. Problemem dla niektorych moze byc brak klawiatury numerycznej.

    Reszta argumentow wg mnie jes troszke naciągana. Oczywiscie prosze nie miec mi tego za zle, wyrazam tylko swoja opinie.

    Jako argument za siedzeniem przy porzadnym biurku z klawiatura i monitorem napisalbym cos na temat Zdrowia kregoslupa. Dlugie siedzenie przed laptopem nie jest zdrowe dla kregoslupa: pozycja zgarbiona, napieta. Majac odpowiednie biurko, wygodny fotel i odpowiednio wysoko ulozony monitor mozemy pracowac dluzej bez zmeczenia i zdrowiej.

    Ale i na to znalazlem rozwiazanie dla uzytkownikow Laptopa. Sa specjalne stoliki do laptopow. Mozna kupic taki od 60zl. Wtedy na laptopie dlugie godziny spedzam w pozycji STOJACEJ. Dla mnie to idelne roziwiazanie ktore goraco polecam. W pozycji stojacej lepiej mi sie mysli, kregoslup jest prosty, mam odpowiednio wysoko klawiature dopasowana do wzrostu ciala. Troszke nisko jest ekran monitora(szyja musi byc delikatnie pochylona w dol) ale i tak pozycja jest lepsza od siedzacej do dluzszej pracy przy laptopie. Planuje w tej chwili zakup laptopa z monitorem Portable ktory rozwiaze ten problem 😉

    Pozdrawiam

    Odpisz
    • @Krystianie,
      staram się w moich artykułach być w miarę możliwości obiektywny, choć oczywiście piszę przez pryzmat własnych doświadczeń.

      Masz rację, powinniśmy skupiać się na jednej rzeczy. Nie ma co z tym dyskutować. Ale nie chcesz mi chyba powiedzieć, że lepsza jest rozdzielczość ekranu 1280 x 800, niż 1920 x 1080? Oczywiście musimy mieć odpowiednio duży monitor / matrycę, by czcionki nie były zbyt małe dla nas. Jeśli przeglądasz internet, w poziomie 1280 czy 1920 nie robi większej różnicy (jeśli mówimy o wyświetlaniu jednej aplikacji, a nie dwóch obok siebie). Ale w pionie – już tak. W jednym przypadku widzisz 700-kilka pikseli (bo odpadają belki i zakładki), a w drugim około 1000. Jest różnica? Jest, i to nie minimalna.

      Z trackpointem masz rację: jestem tutaj bardzo subiektywny, choć wiem, że dla wielu osób jest to doskonałe rozwiązanie.

      Piszesz, że reszta argumentów jest naciągana, by… w kolejnym akapicie (o biurku) w zasadzie poprzeć jeden z moich argumentów.

      Odnośnie pozycji stojącej przy pacy, wolałbym, żeby wypowiedział się jakiś specjalista – ja się takowym nie czuję. Obawiam się, że jest to fajne rozwiązanie, ale tylko jako uzupełnienie w ciągu dnia. Czyli godzinkę tak, godzinkę inaczej. Podobnie jest z butami: nie powinniśmy w jednej parze butów chodzić non-stop. Najlepiej mieć kilka par i stosować je wymiennie. Już widzę uśmiech na twarzach kobiet, którym doszedł kolejny koronny argument dla męża, że kupowanie 1273 pary butów jest w pełni zasadne 😉

      Dzięki, Krystianie, za komentarz. Nigdy się nie obrażam, gdy ktoś ma inne zdanie ode mnie. Szczególnie wtedy, gdy ktoś wypowiada je w doskonale cywilizowany sposób – jak Ty 😉

      Odpisz
      • @Paweł,Krystian
        Ja zgadzam się z Pawłem, a nawet go przebijam. Pracuję na 2 monitorach po 27″, fullHD. Wybrałem egzemplarze z mniejszą plamką. Dopiero to jest komfort pracy. Poczułem to, gdy jeden z monitorów odłączyłem. Ma to niewątpliwie związek ze specyfiką mojej pracy, być może nie wszyscy mają taką potrzebę. Ale duży monitor i duża rozdzielczość, żeby dużo mieściło się i w poziomie, i w pionie.

        Odpisz
  38. U mnie sprawdza się zewnętrzny monitor w pozycji pionowej jako źródło dokumentacji, w ten sposób wyświetlam całą stronę na ekranie, mam myszkę ale klawiaturę używam w laptopie. Ponieważ mam laptopa 17″ i zmieniłem matrycę na 1920×1200 nie narzekam na rozdzielczość ani małą klawiaturę, jest to moje podstawowe narzędzie pracy.
    Dla wszystkich pracujących na laptopach przypominam o robieniu kopii na zewnętrzne nośniki, ani licho ani złodzieje nie śpią.
    Pozdrawiam
    Marcin

    Odpisz
    • @Marcin,
      laptop z rozdzielczością fullHD, lub nawet nieco większą w pionie (jak u Ciebie), to super sprawa. Zważ jednak, że nie dla wszystkich jest to dobre rozwiązanie. Np. ja, póki co, nie noszę jeszcze okularów i mam dobry wzrok, jednak 17″ i 1920x1200px to nie dla mnie rozdzielczość. Nawet monitor 22″ z fullHD był zły!!! Dopiero 24″ i 1920 x 1080 w moim przypadku jest optymalne. Miałem także Della 27″ i 2560 x 1440 i to nie było to. Obraz piękny, ale czcionki zbyt małe. I powiększenie systemowe czcionek niewiele tutaj daje.
      Cieszę się, że w Twoim przypadku to się sprawdza. Jednak dla większości osób nie będzie to optymalne rozwiązanie.

      Odpisz
  39. bierzesz Pawle pod uwagę zużycie zawiasów , monitora itp. a czy nie powinniśmy bardziej brać pod uwagę zużycia naszego organizmu zwłaszcza mózgu. Czasem po kilku godzinach pracy czuje potrzebę wyjścia na zewnątrz ponieważ coś dzieje się z moim mózgiem jakby się przegrzewał. Sprzęt można kupić nowy a szkód poniesionych na naszym zdrowiu nie da się naprawić.
    Pozdrawiam

    Odpisz
    • @Krzysztof,
      ależ przeca wspominam o zdrowiu (kręgosłup, oczy, ręce). Przerwy w pracy, wietrzenie pomieszczenia, uzupełnianie płynów – to podstawa.

      Odpisz
      • Dokładnie. W pracy etatowej jest z tym duży problem. Najczęściej jest się przywiązanym do biurka przez 8 godzin. Makabra. Doświadczyłem tego w życiu i nie chcę już nigdy więcej. Pracuję teraz w domu i robię sobie przerwy, gdy tylko poczuję zmęczenie. Po czterech godzinach pracy rano idę na spacer, potem po południu jeszcze trochę pracuję. Wietrzenie też jest ważne. Nie zawsze w pracy etatowej jest to możliwe. Kiedyś szefowa stwierdziła, że ciepło ucieka… W domu oczywiście wietrzę co chwila. Mózg potrzebuje dużo tlenu.

        Odpisz
  40. Witaj Pawle! Zgadzam się z Tobą w 100%. Chociaż na laptopie z 17-19 calowym monitorem można już dość komfortowo pracować, to cały dzień takiego siedzenia, szczególnie klikania na klawiaturze i w dodatku używania wyłącznie TouchPada – nie do przyjęcia.

    Dodałabym tylko parę uwag, być może pisałeś w innych artykułach o tym, ale to niezwykle ważne dla ergonomii pracy z komputerem: wygodne, o odpowiedniej wysokości biurko i dopasowany fotel, krzesło, na którym nie „padnie” Ci kręgosłup i nogi mają odpowiednią podstawę.

    Co do klawiatury: sama kupiłam świetną klawiaturkę Logitech niskoprofilową, tzn. z niskim skokiem klawiszy, podobnie jak w laptopach, do tego miękką i w miarę cichą, dzięki czemu palce po wielu godzinach stukania w klawisze nie męczą się tak, jak na zwykłej klawiaturze. Polecam!

    Myszka: o! to bardzo ważna sprawa i przyznam Ci się, że ostatnio sąsiadka prosiła mnie o pomoc przy swoim laptopie, a ja co zrobiłam w pierwszej kolejności? oczywiście wpięłam swoją mysz 🙂 Nie cierpię się szarpać z TuochPadem. Nie umiem nim wydajnie pracować. Nie mówiąc o tym, że jeśli chcesz robić coś z grafiką, jest to niemożliwe: zero precyzji, a czas każdej czynności nie do przyjęcia. Tu doskonale sprawdza się myszka laserowa. Korzystałam z takiej, też Logitech, do tego była miękka i ergonomiczna w kształcie i wiesz co? Przestali produkować ten model. Byłam nieutulona w żalu, kiedy moja się zepsuła. Teraz mam zwykłą tzn. optyczną i brakuje mi bardzo tamtej precyzji i szybkości, ale jest za to bardzo wygodna, a kosztowała niewiele.

    Monitor to w ogóle sprawa bardzo indywidualna, tak uważam.
    Wszystko zależy od tego, co na nim chcesz widzieć. (Dla architektów i grafików lepsza jest proporcja 10:9, 4:3, prawie kwadratowy kształt.) Jedna, zawsze ważna cecha, to jak mówisz słusznie, dobra rozdzielczość.

    No i na koniec dwie rzeczy do laptopa:
    -stacja dokująca i podstawka chłodząca, szczególnie przy długotrwałej pracy w cieple, w czasie upałów. Dlaczego w jednym punkcie o tym piszę? Bo są podstawki chłodzące, które mają kilka różnych portów i mogą dzięki temu spełniać jednocześnie rolę uniwersalnej stacji dokującej.
    Osobiście nie wyobrażam sobie ciągłego przepinania kabli, jeżeli używałabym laptopa w domu i poza nim.

    -stolik pod laptop, czyli taki sprzęcik, który uchroni go od przegrzania, nawet jeśli nie ma wbudowanych wiatraczków (są i takie stoliki z dodatkowymi wentylatorami), bo urządzenie nie stoi wprost na kolanach albo, co gorzej, na pościeli, uniemożliwiającej cyrkulację powietrza.

    Chętnie bym się jeszcze powymądrzała na temat cichej pracy i dobrego chłodzenia każdego komputera, ale to jakoś innym razem, a może na moim własnym blogu, jak już ruszy 🙂
    Jeszcze się nie odważyłam go założyć, bo wciąż mi się wydaje, że za mało wiem, by o tym, co wiem pisać w necie 🙂 No…ale jak wiadomo, do odważnych świat należy, więc jak mój sklep się porządnie rozkręci, to i blog jakiś popełnię, zgodnie z Twoimi radami, za które serdeczne dzięki!

    Odpisz
    • @Marta,
      dzięki za komentarz! Powiem krótko: wow!!!
      Zakładaj szybko tego Twojego bloga, bo świetnie piszesz.

      Ze wszystkim się zgadzam, co napisałaś. Niebawem zrobię artykuł o myszce i klawiaturze – być może nawet używamy tych samych modeli Logitecha 😉

      Jedno tylko drobne dopowiedzenie.
      Napisałaś, że tylko stacja dokująca, bo nie wyobrażasz sobie ciągłego odpinania kabli od laptopa. Masz rację: jeśli mamy sporo kabli do wypięcia, to stacja dokująca jest optymalnym wyjściem. Wyobraźmy sobie jednak, że ktoś:
      1) ma urządzenie wielofunkcyjne na Wi-Fi,
      2) mysz i klawiaturę ma bezprzewodową – w porcie USB na stałe ma wpięty mikronadajnik,
      3) tylko monitor podpięty przez kabel HDMI,
      wtedy do wypięcia ma tylko jeden kabel. Czyli w takim układzie stacja dokująca staje się zbędnym, dodatkowym wydatkiem. No chyba, że spełniałaby dodatkowe funkcje (typu chłodzenie), ale to już inna bajka.

      Raz jeszcze dzięki za koment!

      Odpisz
      • I widzisz, człowiek pisze i wydaje mu się, że wszyscy wiedzą, co to właśnie miało się na myśli („co poeta miał na myśli” ;)).
        Z tą stacją dokującą chciałam tylko przyznać Ci rację, że jeżeli masz sporo kabli, jest znakomitym rozwiązaniem, i że bywają podstawki chłodzące mające zarazem funkcję stacji dokującej.

        Jak masz wszystko bezprzewodowe, problem znika.

        Przekonałam się na własnej skórze, a właściwie własnym monitorze, jak łatwo uszkodzić wtyczkę przez częste wypinanie. Nawet jeżeli robi się to delikatnie i ostrożnie.

        Odpisz
  41. Ja pracuję na komputerze stacjonarnym i tak pewnie zostanie. Mam też laptopa, ale korzystam z niego sporadycznie. Najczęściej wtedy, kiedy chcę pracować na dwóch komputerach jednocześnie (zdarza mi się).
    Nie uważam, żeby ekran laptopa był nieodpowiedni. Projektowałem na nim zarówno grafikę, jak i pisałem artykuły i nigdy nie odczuwałem dyskomfortu pracy (a zwykle używam kilka aplikacji jednocześnie). Do touchpada również idzie się przyzwyczaić, ale jeśli ktoś chce zagrać w grę lub sprawnie projektować grafikę, bez myszki się nie obejdzie. Nie wiem, jak to jest z innymi laptopami, ale mój prawie nie wydaje dźwięków. Zawsze mnie zadziwia, jak bardzo jest cichy.

    Laptop sam w sobie nigdy nie sprawiał mi problemów i nie widzę powodu, by podłączać do niego monitor lub klawiaturę. Wolę korzystać z komputera stacjonarnego. Nie tylko można go bardziej rozbudowywać, ale jest też wydajniejszy z punktu widzenia relacji ceny do mocy podzespołów. Laptop to urządzenie do pracy w terenie. To jest jego podstawowa funkcja i nie ma potrzeby robić z niego podróbki komputera stacjonarnego.

    Odpisz
    • @Wojciech,
      masz rację: warto mieć komputer stacjonarny i laptopa, jeśli możemy sobie na to pozwolić – finansowo i z miejscem.
      Natomiast nie zgodzę się z Tobą w kwestii „nie ma potrzeby robić z niego podróbki komputera stacjonarnego”. Moim zdaniem: jak najbardziej jest sens. Każda chwila zaoszczędzona na klikaniu, przewijaniu ekranu itp. jest na wagę złota. Wykorzystamy ją na zabawę z dzieckiem lub na… zarabianie. Każda praca wykonana o minutę szybciej powoduje, że wcześniej wstaniesz od komputera – Twoje plecy, oczy i ręce podziękują Ci. Liczy się każdy detal. Każdy.

      Odpisz
  42. Od 2 lat używam laptopa 15,6″, dużo na nim pracuję, i niestety kręgosłup cierpi. Robię przerwy ale to nie rozwiązuje problemu na długo. Dlatego pomysł z monitorem zewnętrznym jest znakomity. Czekam na artykuł dot. monitora. Poza tym wiele lat pracowałem na „klasycznej” klawiaturze. Brakuje mi jej i to zmieniam natychmiast. Z myszą nie rozstaję się nigdy i tak już zostanie. Dzięki za inspirację, Pawle!

    Odpisz
    • @Andrzej,
      wiele osób nie docenia, jakie znaczenie ma każdy detal. Chyba każdy w szkole powinien przejść kurs ergonomii (ja miałem na studiach ;-)).
      Artykuł o monitorze już wkrótce.

      Odpisz
      • Pawle, dobrze byłoby też napisać o fotelach i odpowiedniej wysokości, kątach biurka i monitora. Andrzeju, mnie kręgosłup też bolał. Przestał po zakupie fotela biurowego z odpowiednio wyprofilowanym podparciem. Przy okazji poszedłem do ortopedy. Dał mi jedno proste i skuteczne ćwiczenie.

        Odpisz
  43. U mnie jak w książce, lapek podpięty do skalibrowanego monitora i zamiast 17 cali mam 23.
    Wygoda z której chyba nie potrafiłbym zrezygnować.

    Odpisz
    • @Wojciech,
      no to masz tak samo, jak ja 😉
      Ale o wyborze monitora niebawem machnę subiektywny art. Mam w tym temacie trochę doświadczenia i przemyśleń.

      Odpisz
  44. Jeśli pracować na laptopie, to tylko z myszką oraz dużym monitorem – bez tego jak bez ręki! ; )

    Odpisz
    • @Damian,
      moim zdaniem, optymalnie jest mieć wybór. Czasami muszę iść np. do kuchni, by na spokojnie coś obejrzeć na laptopie, wysłać maile, czy przeprowadzić rozmowę przez Skype. Wtedy laptopa potrzebuję, jako… laptopa. Ale przez większość dnia jest podpięty pod duży monitor, klawiaturę i mysz.

      Odpisz
      • Pawle, rozumiem co masz na myśli – laptop to przede wszystkim narzędzie do pracy „w terenie”.
        Ja pracuję głównie na komputerze stacjonarnym (choć w tej chwili piszę z laptopa), jeśli już mam zabrać się do pracy, tj. usiąść i zakończyć jakiś projekt, to potrzebuję dużego monitora oraz myszki. ; )

        Odpisz
  45. Część Twoich argumentów dotyczy tylko części laptopów, więc dodam coś dla równowagi 🙂

    Powiem tak, ten, które na co dzień używam ma świetną i bardzo wygodną klawiaturę. Ma też genialny touchpad, przy którym myszka jest jest jak rysik do glinianej tabliczki! Gesty na dużym i wygodnym touchpadzie zostawiają wszelkie myszki w tyle. MacBook Pro Rulez 😉

    I wreszcie nieco kontrowersyjny argument – mały monitor. Jeśli jesteś programistą – dwa a nawet trzy monitory i to jak największe – to naprawdę wygoda. Ale do wielu zastosowań mały monitor jest błogosławieństwem. Dlaczego?

    Bo pozwala skupić się na jednej rzeczy, którą właśnie wykonujesz. Mały obszar roboczy wymusza dyscyplinę i pomaga w skupieniu się na małym wycinku rzeczywistości – akurat tym, nad którym właśnie pracujesz, bez dziesiątek rozpraszaczy uwagi i energii.

    Oczywiście, to nie dla każdego, ale warto od czasu do czasu docenić tego typu minimalizm.

    Odpisz
    • @Darek,
      masz rację, niektórzy potrafią świetnie wykorzystać możliwości zaawansowanych touchpadów. Podobnie jak niektórzy używają trackballi, a inni z kolei nie mogą żyć bez tabletu graficznego. Dla każdego coś innego jest optymalne.

      Zdziwiłeś mnie opinią, że mały monitor jest kontrowersyjnym argumentem. Być może w Twoim przypadku mały ekran i skupienie na jednej czynności jest OK. Ale jesteś wyjątkiem. Nie, nie chodzi mi o skupienie 😉 Jasne, że skupienie na jednej czynności i praca blokami czasowymi to super sprawa (sam mam z tym problem, ale jakoś działam). Jednak Ty jesteś copywriterem – więc Tobie wystarczy mały ekran i… wena. A jeśli byłbyś grafikiem? A jeśli budujesz strony internetowe? A jeśli przeglądasz właśnie CRM? Przeglądałeś kiedyś CRM (choćby taki excelowy) na netbooku? Jeśli nie, to zrób to. A później zrób to samo na monitorze 24″ i rozdzielczości fullHD. Nie ma nawet co porównywać: na małym ekranie i niskiej rozdzielczości niektóre czynności stają się niemal niewykonalne.

      Odpisz
  46. Absolutnie nie zgadzam się Samsung seria NP, nie szumi ,klawiatura podświetlana-idealna wręcz do pracy, lekki -1,1 kg, bardzo dobra matryca ,ultrabook-bardzo szybki .Po co tyle dublującego sprzętu?

    Odpisz
    • @ZC,
      absolutnie nie zgadzasz się z czym? Napisałem w artykule: „(…) większość notebooków posiada aktywny układ chłodzenia (…)”. A że są bezgłośne modele? Jasne, że są. I w ich przypadku nie ma tego problemu.
      Optymalizacja pracy to podstawa. Wyobraź sobie, że nawet 1 kliknięcie mniej podczas wykonywania jakiejś czynności może spowodować wielogodzinne oszczędności w ciągu roku. Pamiętaj, że nie mówię tu o przywiązaniu do fotela biurowego i monitora 24-calowego. Mówię o mobilności (laptop) w połączeniu z ergonomią i wygodą (laptop + monitor + klawiatura + mysz). Nie ma nawet co porównywać wydajności pracy na ekranie małego laptopa, do pracy przy dużym monitorze. Sam czas poświęcony na przewijanie ekranu jest kosmiczny.
      Ale każdy robi tak, jak uważa za słuszne. I każdy może mieć inne zdanie.

      Odpisz
  47. To dość zabawne, ale niewielu e-biznesmenów wie o nowym sposobie pracy „na leżąco”.

    Ja osobiście od 3 lat tak pracuje i jestem bardzo zadowolony.

    Mogę pracować 14 godzin dziennie i nie mieć bólów w kręgosłupie.

    Jeśli chcecie dowiedzieć się jak pracuje się „na leżąco” ze stojakiem SevenGOLD, to zobaczcie ten film:

    https://www.youtube.com/watch?v=jeLI45Js3Bc

    Używając tego stojaka, moja produktywność wzrosła co najmniej o 10 %. Po prostu robię więcej – zarabiam więcej 😉

    Polecam

    P.S. Myślę Pawle, że mógłbyś dopełnić swój wpis o informacje o tym stojaku. Na pewno wielu e-biznesmenów, chciało by taki mieć.

    Odpisz
    • @Kamil,
      stojak całkiem fajny, choć obawiam się, że nie u każdego się sprawdzi. Podobnie jak fotele tego typu: http://ebiznesy.pl/moj-e-biznes/stanowisko-pracy/podstawka-pod-laptopa-i-super-fotel Ja osobiście przysypiam w takiej pozycji, więc nie jest to dla mnie rozwiązanie. Poza tym, mam pewne wątpliwości, czy praca na leżąco jest dobra dla oczu. Patrzymy wtedy bowiem w górę. Nie jestem specjalistą, ale czy przypadkiem nie jest osłabione w takiej pozycji nawilżanie oka?
      Jeśli chodzi o plecy, to bez wątpienia jest to korzystne.

      Odpisz
      • Kwestia przyzwyczajenia. Na początku też dziwnie się czułem, ale teraz nie wyobrażam sobie pracować cały dzień na siedząco.

        Pracuję w domu już 7 lat i pewnie będę pracował jeszcze 30 – bo lubię to co robię.

        30 lat przed komputerem na siedząco 🙂 – o rany. Nie wyobrażam sobie tego. Wolę leżeć 🙂

        P.S. Z oczami nie ma problemu. Są dobrze nawilżane.

        Odpisz
  48. Wiele w tym racji, ale moim zdaniem człowiek to taka istota, która się łatwo do czegoś przyzwyczaja. Ja mam dwa komputery, jeden stacjonarny, którego używam sporadycznie (jakieś proste robótki graficzne – głównie półamatorskie ;)) i notebook 15,6 z czego w 90% pracuję właśnie na nim. Moja sytuacja życiowa zmusza mnie do pracy przynajmniej w 3 miejscach w ciągu miesiąca, więc uzależnianie się od monitora, myszki i osobnej klawiatury, byłoby nieergonomiczne, bo za chwilę będę musiał pracować gdzie indziej.

    Dla pocieszenia (głównie samego siebie) dodam, że w przeciwieństwie do moich ostatnich 2 lat pracy na małym netbooku 10 cali, którego uważałem za bóstwo (i tutaj mógłbym wymienić 10 powodów, dla których warto mieć małego 10cio calowego netboka), teraz przeszedłem na coś o połowę większego (HP), bez czego nie wyobrażam sobie pracy (mało tego – nie wyobrażam sobie życia 🙂 ).

    Najważniejsze, to spersonalizować sobie sprzęt. Wielu ludzi nie korzysta z touchpada na własne życzenie, bo nie potrafią wykorzystać jego dobrodziejstw. Mojego na przykład dało się „zaprogramować” – czaruję sobie palcami w tę i z powrotem i na przykład wyskakuje jakaś ważna dla mnie strona www, poza tym zmniejszanie i chowanie okien, zmiana rozdzielczości, przewijanie strony, może być równie łatwe jak w przypadku myszy, pod warunkiem że się człowiek do tego przekona.

    Odpisz
    • @Darek,
      dzięki za rozbudowany komentarz.
      Też mam komputer stacjonarny, obok laptop podłączony do omawianego w artykule zestawu, a do tego tablet (głównie do oglądania filmów w łóżku przed snem ;-)). Nie mówmy jednak, że podłączanie laptopa do zewnętrznego monitora jest nieergonomiczne. Przeciwnie: diametralnie zwiększa komfort pracy. Nie ma, Darku, tutaj żadnego uzależniania się: odpinasz laptopa od stacji dokującej lub kabla HDMI i bierzesz go, dokąd chcesz.
      Ja nigdy nie pracowałem na netbooku – tylko sporadycznie używam tego mojej żony. Za mały ekran – to dla mnie główna wada.
      Masz rację, touchpad w wielu lapkach można programować. Ale tutaj jest podobnie, jak z myszkami: mają często po 5, 7 lub więcej przycisków, a używamy i tak… dwóch. I tylko garstka zapaleńców wykorzysta potencjał takiej myszki.

      Odpisz
  49. Ciekawy jestem co też dla Was znaczy „praca przy komputerze” – bo jeżeli jest to tylko 'trochę mądrzejsza maszyna do pisania’ albo maszynka do przeglądania internetu – to nie ma o czym mówić. moze być nawet 'bele co’, laptop net- mini- czy co tam jeszcze -book. Ale jak będziecie musieli zrobić projekt katalogu składającego się z kilkuset (lub więcej) stron, zaprojektować maszynę, postawić przyzwoity serwer czy opracować album graficzny to o standardowym laptopie można zapomnieć.

    Odpisz
    • @Witold,
      mówimy tutaj o typowo biznesowym zastosowaniu komputera. Jasne, że do specjalistycznych zastosowań potrzebne są wydajne stacje robocze, układy wieloekranowe, czy niszowe oprogramowanie. Zdecydowana większość użytkowników nie potrzebuje „kombajnów”. Potrzebuje natomiast wygodnego, ergonomicznego i wydajnego stanowiska pracy – i o tym jest ten artykuł.

      Odpisz
  50. Jak praca przy kompie to: co najmniej dwa monitory, dobra mysz i dobra klawiatura.
    Klawiatura najlepiej dzielona ergonomiczna i podświetlana (producentom jakoś trudno to połączyć – nie wiem czemu)
    Jak już laptop – wyłącznie trackpoint – żaden zabytek! To jest urządzenie, którego trzeba się nauczyć (w przeciwieństwie do touchpada) ale przy pracy mobilnej (zgodnie z terminem laptop) nie wynaleziono nic lepszego.

    Odpisz
    • @Maciek,
      widzisz, każdy ma swoje wymagania i oczekiwania. Do prowadzenia większości e-biznesów dwa monitory nie są potrzebne.
      Jak wspomniałem, mi osobiście trackpoint nie podszedł. Ale zdaję sobie sprawę, że wiele osób nie może żyć bez niego i go uwielbiają.

      Odpisz
  51. Pawle w pracy codziennej gdy masz wiele projektów najlepiej pracuje się:
    – komputer stacjonarny z min 19″ monitorem. Oczywiście komputer podłączony do internetu a następnie do google docs.

    Dlaczego tak?
    Laptop to nie jest moje podstawowe narzędzie pracy. Laptopa używam do odstresowania. Siedze przed tv lub leże w łóżku i robię prasówkę. Gram w stare dobre gierki. Korzystam z niego w takich miejscach, które nie będą mi się kojarzyć z pracą

    Odpisz
  52. Sam jako główny i jedyny komputer używam 10′ netbooka (cenię sobie wygodę mobilności), więc jego podłączanie do klawiatury/myszki/monitora w domu i w pracy to mus nawet i bez wyliczania aż 7 punktów; z „gołego” komputera korzystam tylko „w terenie”. Czekam na sugestie dotyczące monitorów, bowiem właśnie planuję taki kupić.

    Odpisz
    • @Lech,
      moja żona ma netbooka – faktycznie w terenie super sprawa, bo miniaturowy (niczym tablet z klawiaturą), ale w domu / biurze nie da się pracować (choć Gosia do tej pory pracowała jakoś). Kilka dni temu kupiliśmy jej laptopa z matrycą 15,6″ – pracuje jej się świetnie. Ale ona nie pracuje tyle, co ja, przy komputerze. Ogólnie można by ocenić, że do 4 godzin pracy dziennie (czyli połowa dniówki) można by działać na laptopie, a powyżej – lepiej mieć monitor zewnętrzny.
      Niebawem napiszę artykuł o optymalnym monitorze – mam nadzieję, że nie tylko Tobie się przyda.

      Odpisz

TrackbackiPingbacki

  1. Dlaczego warto zastosować monitor zewnętrzny i myszkę do laptopa | Stanisław Makowski - [...] ) ? … Oczywiście że NIE. Najlepszym rozwiązaniem na ten problem jest : Podłączyć monitor zewnętrzny prosto pod laptopa.…

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwaga: zasady rozsądnego komentowania.
1. Daruj sobie komentarze typu "Dobry wpis", "Gratulacje! link.pl" itp.
2. Komentuj tak, jakbyś chciał, aby u Ciebie komentowano.
3. Podawaj w formularzu Twój prawdziwy adres e-mail (jest bezpieczny!)
4. Link do Twojej strony WWW (w podpisie) pokaże się dopiero wtedy, gdy napiszesz 5-ty komentarz na ebiznesy.pl. Pamiętaj jednak, aby zawsze podawać ten sam adres mailowy (komentarze zliczane są właśnie po mailu).